Zdjęcia półnagich pracowników - zarówno kobiet, jak i mężczyzn - zamieszczane były na wewnętrznych stronach internetowych firmy. Skandal wyszedł na jaw, gdy "Komsomolskaja Prawda" opublikowała zdjęcia rozebranych do bielizny kobiet. Na piersiach jednej z nich widniał narysowany markerem napis "MTS". Bikitrimowa zaprzecza, że zmuszała pracowników do pozowania. Twierdziła, że półnagie zdjęcia były traktowane jako zabawa. Co innego jednak mówią byli podwładni kobiety. "Radio Wolna Europa" cytuje jednego z nich, który twierdzi, że nie mogąc "znosić upokorzeń" musiał zrezygnować z pracy. MTS, największy rosyjski operator komórkowy dla którego pracowała Bikitrimowa, zwolnił ją ze stanowiska kierownika punktu sprzedaży. Z