W Dusznikach zwyciężył dotychczasowy wójt

Adam Woropaj, kandydat PSL, zdobył 65,1 proc. głosów, na Dorotę Tułodziecką-Adams (kandydatka niezależna) zagłosowało 23,4 proc. Woropaj jest gospodarzem gminy od 21 lat. Dorota Tułodziecka-Adams, po ogłoszeniu oficjalnych wyników, powiedziała , że nie zrezygnuje z pracy na rzecz gminy.

- Wynik wyborów mnie nie zniechęcił, 23 proc. to też dobry rezultat. Nie wykluczam ponownego startu za cztery lata. Działałam na rzecz gminy już przed wyborami i chcę to robić dalej, bo jest dużo pracy. W trakcie kampanii widziałam, że na wsiach następuje pogorszenie jakości życia - powiedziała.

Kandydatka została zgłoszona przez komitet wyborczy "Rozwój Przyszłość". W kampanii jej sztab żartobliwie wyliczał podobieństwa wójta i "Amerykanki" do serialowych odpowiedników: Tułodziecka-Adams mieszka w dworku, a wójt ma wąsy. W gminie pojawiły się też plakaty: "Tak się kończą Wilkowyje. Amerykanka na wójta". Na tym podobieństwa się jednak skończyły, bo w serialu wybory na wójta wygrała emigrantka.

- Odzew medialny związany z porównaniem wyborów w Dusznikach do "Rancza" był ogromny. Odwiedziły mnie ekipy telewizyjne, dziennikarze z radia i gazet. Ja ten serial widziałam kilka razy, ale nie sądziłam, że jest on aż tak popularny - powiedziała Tułodziecka-Adams.

Dorota Tułodziecka-Adams wyjechała do USA tuż przed stanem wojennym; na emigracji żyła 20 lat. W Stanach ukończyła studia z zakresu sztuki i wzornictwa. Jak podkreśla, rodzina Tułodzieckich od ponad 130 lat związana jest z Wielkopolską.

Adam Woropaj od 1989 roku pełnił funkcję naczelnika gminy Duszniki, a od czerwca 1990 roku jest wójtem gminy. PAP nie udało się skontaktować ze zwycięzcą wyborów. Trzeci pretendent do fotela wójta, Łukasz Walor dostał w wyborach 11 proc. głosów.