Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Użytkownicy INTERIA.PL oburzeni programem "nowoczesnej edukacji" dzieci

Informacje o programach, których celem jest "nowoczesna edukacja" dzieci, oburzyły użytkowników portalu INTERIA.PL.

Program edukacji dzieci wywołuje kontrowersje
Program edukacji dzieci wywołuje kontrowersje/Trinidad Carrillo/BildHuset/East News

W ostatnich dniach odbyły się dwie konferencje na ten temat. Mówiono na nich o standardach WHO w dziedzinie seksu.

Przykłady? Postulat, by uczyć dziecko między 9. a 12. rokiem życia jak skutecznie stosować prezerwatywy i środki antykoncepcyjne. Pomysł, by lekcje seksu organizować już dla 4-latków a także, by 12-latek "potrafił komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu". 

Swego oburzenia tymi pomysłami nie kryją czytelnicy INTERIA.PL.

"To zamach na dzieci na wielką skalę!!!" - pisze nasz czytelnik "ehe".

"Popieram" wyraził opinię: "To wszystko świadome działanie. Niebezpiecznym jest to, że w polu ich zainteresowania są dzieci".

Zbulwersowana jest także "Wanda". "To jakaś kpina" - pisze. I dodaje: "Dzieci w tym wieku nie potrzebują edukacji w tym kierunku. Mają swój świat, a to na pewno im nie potrzebne".

"xn" wyraża opinię, że jest to "krok do legalizacji pedofilii". "Skoro 12 latek ma się uczyć seksu dla przyjemności, to czyż nie blisko tego jest seks z dorosłym dla przyjemności" - pyta.

Użytkownik "e" proponuje: "Niech założą swoje szkoły i demoralizują dzieci tych, którzy swoje dzieci będą chcieli poddać takiej demoralizacji. A szkoły pozostałe niech zostawią w spokoju!".

Oburzenia nie kryje "RobW". "Jestem dyrektorem szkoły, nie zgadzam się na takie anomalie. Wstyd mi za urzędników MEN-u, którzy nie potrafią przeciwstawić się zboczeńcom i trendom oraz ludziom szukającym pseudo wartości. Wypowiadam posłuszeństwo MEN-owi" - skomentował.

Irena zwraca uwagę na "ingerencję w rozwój dziecka".

"Dzieci naturalnie wybierają zabawki zgodnie ze swoimi zainteresowaniami - chłopcy zwykle auta i roboty, dziewczynki lalki. Jeśli chcą inaczej, to nie ma problemu, ale nakłanianie dziecka do innego wyboru jest szkodliwą ingerencją w jego rozwój. Traci ono zaufanie do własnej intuicji, a później, jako dorosły człowiek, nie jest pewne swoich wyborów i bezczynnie czeka, aż jakiś guru wskaże mu właściwą drogę" - zauważa.


INTERIA.PL

Zobacz także