Sztukatułka: Fotosztuczki z XIX wieku
Równie szybko, jak fotografia została udostępniona szerokim masom, zaczęto się bawić formą i stosować różne sztuczki. Zabawy te opisuje serwis Mashable.com.
Jedną z pierwszych sztuczek było nakładanie dwóch ujęć na dagerotypach, co pozwalało uzyskać "efekt humorystyczny".
Retusz i jego wszelkie odnogi szybko wkradł się do fotografii, urozmaicając dostępne w owym czasie techniki.
Gdy nie było Photoshopa, zdjęcia były retuszowane ręcznie. Używano w tym celu farb, tuszu, a nowe kompozycje składano w ciemni z fragmentów innych zdjęć.
Wszystko to wymagało zegarmistrzowskiej precyzji, cierpliwości i zdolności artystycznych.
W fotografii krajobrazowej, jeśli trzeba było poradzić sobie z prześwietlonym obrazem, nakładano różne zdjęcia, wybierając z nich te "poprawne" fragmenty kompozycji.
Znane były również zdjęcia z "duchami", w których - dla uzyskania upiornego efektu - nakładano kilkanaście ujęć.
Manipulacje te były również stosowane w reklamach różnorakich produktów, a także przez środowiska artystyczne - głównie surrealistów.
Najbardziej kontrowersyjne było wykorzystywanie manipulacji do celów politycznych i propagandowych. Pojawiały się na przykład fotografie ze spotkań, które się nigdy nie odbyły.
WIĘCEJ: