Pinkas: Lekarze to nie środowisko aniołów
Lekarze to nie jest środowisko aniołów - to są ludzie, którzy popełniają błędy - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Konradem Piaseckim wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.
Posłuchaj:
Konrad Piasecki: Panie ministrze, mieści się to panu w głowie?
Jarosław Pinkas: Nie, to mi się nie mieści w głowie.
Jak to było możliwe?
Pewnie było jakieś przyzwolenie, może brak wiedzy. Nie umiem tego skomentować, jestem tym faktem porażony. Oglądałem tę konferencję na żywo i muszę powiedzieć, że im dłużej mówił pan minister Kamiński i pan minister Ziobro, tym bardziej byłem zdruzgotany. To jest najlepsze określenie mojej świadomości w tej chwili: jestem zdruzgotany.
Jak głęboki był cynizm, jak głęboka była bezduszność tych lekarzy? Czy tam rzeczywiście mogło dojść do przypadków morderstw?
Mam nadzieję, że tak nie było, że to były błędy decyzyjne, a nie działalność celowa. Mam nadzieję, że popełniono błąd lekarski. To się może zdarzyć. Lekarze to nie jest środowisko aniołów - to są ludzie, którzy popełniają błędy. Można było taki błąd popełnić.
Ale to jest nadzieja czy pewność?
Nie, to jest niestety nadzieja.
Czy do Ministerstwa Zdrowia dochodziły sygnały o nieprawidłowościach w tym szpitalu?
To jest szpital, który podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. To nie jest nasz szpital. Aczkolwiek my płacimy za świadczenia zdrowotne związane z transplantacjami. I w tej chwili mogę powiedzieć, że wiedzieliśmy o sytuacji od jakiegoś czasu i braliśmy udział w opiniowaniu pewnych rzeczy dla pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, natomiast absolutnie żadne informacje ze strony pacjentów do nas nie dochodziły.
W jaki sposób to w takim razie wyszło? To były sygnały od pacjentów, czy od lekarzy?
To były sygnały od lekarzy. Lekarze sami nie mogli tego znieść i myślę, że pojawili się w nowej instytucji u pana ministra Kamińskiego. Zdali relację z tego, co ich spotyka każdego dnia i mieli tego dosyć. Chylę czoła przed tymi lekarzami, którzy uratowali honor środowiska, dlatego, że pokazali, że środowisko potrafi się samo oczyścić.
Ten główny podejrzany i zatrzymany w tej sprawie to człowiek znany w środowisku lekarskim?
To jest człowiek znany w środowisku lekarskim.
Znany z tego, że jest świetnym lekarzem, czy z tego, że jest cynicznym człowiekiem?
Znany z tego, że jest lekarzem.
Dobrym lekarzem?
Odmawiam odpowiedzi na to pytanie.
Czy może pan powiedzieć dzisiaj, czy pańskim zdaniem w tej sytuacji dyrektor szpitala powinien pozostać na stanowisku?
Nie mnie oceniać pracę dyrektora tego szpitala. Myślę, że jest to pytanie dla resortu spraw wewnętrznych i administracji. Myślę, że należy zapytać się samego dyrektora, czy on o tym wiedział, czy mógł jakoś zadziałać, czy dochodziły do niego informacje o tym, co się tam dzieje.
Czy, według pańskiej wiedzy, tam dochodziło do tylko korupcji, aż korupcji i brania łapówek, czy też do tego, że źle kwalifikowano pacjentów na transplantacje, przez co szpital jakby wyłudzał od Ministerstwa Zdrowia pieniądze?
Ponieważ ta sprawa jest nam znana od kilku dni tak naprawdę, zarządziliśmy kontrolę wszystkich przeszczepów wykonywanych przez ten szpital. Jest to dość skomplikowane, dlatego, że dokumentacja jest zabezpieczona w tej chwili przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Natomiast mamy informacje, że możemy dojść w tej chwili do wniosków, jak było naprawdę. Jest to bardzo skomplikowane w tej chwili, dlatego, że każdy przypadek musi być potraktowany indywidualnie, ale to zrobimy.