Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Piękne byłyby święta, gdyby nie Bóg

Coraz częściej świętujemy Boże Narodzenie tak, jak gdybyśmy obchodzili czyjeś urodziny nie przychodząc do niego, nie składając mu życzeń, nawet nie telefonując.

/AFP

Ciepło domowego ogniska zastępuje tłok w hipermarkecie, a nasze głowy zaprząta nie refleksja nad tym, dlaczego w ogóle świętujemy, ale gorączkowe zastanawianie się, co i komu kupić pod choinkę.

"Gdyby nie Bóg, jakie piękne byłyby święta"

Według chrześcijan, ponad 2000 lat temu na Ziemię przyszedł Jezus. Ale narodził się w szopie, bo nie było dla niego innego miejsca. Dziś jednak nie mamy prawa dziwić się, dlaczego właściciele gospody, pałaców czy domów prywatnych byli tak okrutni.

- Bardzo często oburzamy się dziś na nich. Na ludzi tamtych czasów, którzy byli zabiegani wokół własnych spraw. Bo jeden miał swoje pole, inny handel, jeszcze inny dyżur w świątyni - mówi ks. Kazimierz, sercanin. - Niestety dzisiaj w mentalności wielu z nas nic się nie zmieniło. Nadal mamy swoje zajęcia, myśl techniczna pchnięta jest do gigantycznych granic, tempo życia zawrotne, konkurencja, walka o klienta i wpływy, wyścig szczurów - dodaje.

Odkąd św. Franciszek wykonał pierwszą bożonarodzeniową szopkę, stała się ona symbolem nocy narodzenia Jezusa. Ale dzisiaj, gdy przemierzamy kilometry hipermarketów, łatwo zauważyć, że tradycja duchowa, wrażliwość ustąpiła miejsca wszechobecnej komercji.

- Piękny czas oczekiwania na święta stał się czasem Mikołajów (czytaj dziadków mrozów albo symbolów coca-coli), promocji, błyskotek, blichtru, sztuczności, od której robi się niedobrze - uważa ks. Kazimierz. - Ma się wrażenie, jakby cały świat myślenia hipermarketowego mówił: gdyby nie Bóg, jakie piękne byłyby święta Bożego Narodzenia - dodaje.

A przecież dlatego świętują chrześcijanie, że on się narodził. Ale świętują często tak, jakby obchodzili czyjeś urodziny nie przychodząc do niego, nie składając życzeń, nie telefonując chociażby, ale spędzając czas w domu przed telewizorem albo na zakupach.

"Najbiedniejszy, kto nie ma nic oprócz pieniędzy"

Boże Narodzenie stało się okazją do obdarowywania się prezentami. I nie ma w tym nic złego, że wręczamy je sobie, by sprawić innym radość. Szkopuł w tym, żeby święta nie kojarzyły się wyłącznie z szałem zakupów.

Jak twierdzą socjologowie, problem nie leży w samej komercjalizacji Bożego Narodzenia, ale też w próbach ich desakralizacji. Święta zagrażają tym wszystkim, którzy element religijny chcą zupełnie lub prawie zupełnie wykorzenić ze świata różnych wartości.

- W hipermarketowym myśleniu nie ma miejsca na otwarte serce, trzeba mieć otwarty portfel, by nabijać portfele innych - postrzega współczesny świat ks. Kazimierz. - Tu przypomina się słynne zdanie Rockefellera, który jako najbogatszy człowiek w swoim życiu nastawiony tylko na zysk, w końcu powiedział, że "najbiedniejszym człowiekiem jest ten, który nie ma nic oprócz pieniędzy" - dodaje ks. Kazimierz.

Czy rzeczywiście jesteśmy szczęśliwsi, bo niczego nam nie brakuje? Czy może, tak jak Sokrates, mamy trochę inną filozofię szczęścia? Ten grecki filozof często pojawiał się ze swymi uczniami na targu, ale nigdy nic nie kupował, co bardzo denerwowało handlarzy. Pewnego dnia zapytali go oburzeni, po co przychodzi, skoro nic nie kupuje. Filozof odpowiedział im, że przychodzi, patrzy i dziękuje, że na świecie jest tyle rzeczy, których nie musi mieć.

Poszukiwacze skarbu

- Według tradycji chrześcijańskiej, w miejscu narodzin Jezusa pojawili się magowie, ludzie światli i bogaci. Ludzie, którzy przebili się przez zaślepienie, wyszli ponad przeciętność - przypomina ks. Kazimierz. - Też mieli swój świat, swoje zajęcia, ale mieli jeszcze coś: byli prawdziwymi poszukiwaczami skarbu - wyjaśnia.

Czy my mamy jeszcze szansę zamienić hipermarket na stajenkę? Czy słysząc z każdej strony "tu możesz wygrać", "to dla ciebie", "to musisz mieć", będziemy umieli znaleźć skarb?

INTERIA.PL

Zobacz także