Niewinny spędził w więzieniu 2 lata. Dostanie 600 tys. zł
Jak donosi "Gazeta Pomorska" Mieczysław Raczkier, toruński biznesmen niesłusznie oskarżony o współpracę z "ośmiornicą", dostanie 600 tys. zł zadośćuczynienia. Raczkier domagał się wypłaty 1,8 ml złotych zadośćuczynienia za to, że spędził za kratkami 23 miesiące. Dodatkowo domagał się wypłacenia 5,4 milionów za straty biznesowe, jakie poniósł w związku ze swoim pobytem w więzieniu.
Biznesmena aresztowano w 1999 roku po zeznaniach świadka koronnego w długim procesie dotyczącym łódzkiej "ośmiornicy". Marek B. zeznał wówczas w prokuraturze, że on i Mieczysław Raczkier wyłudzali pieniądze jeszcze przed okresem świetności "ośmiornicy". W rezultacie mężczyzna, który dotąd cieszył się dobrą opinią szanowanego przedsiębiorcy, nagle trafił do aresztu i spędził tam 23 mięsiące.
Dopiero w lipcu 2008 roku sąd uznał, że toruński biznesmen jest niewinny.To wówczas Raczkier zaczął się ubiegać o zadośćuczynienie.