Łotysze oddali honory lokalnemu Waffen SS
W poniedziałek 16 marca ulicami łotewskiej Rygi, która ledwie doszła do siebie po niedawnych zamieszkach, przemaszerowali weterani hitlerowskiego Waffen SS. Dzisiaj Łotwa prawie nie mówi o niczym innym.
Ocena działalności łotewskiego Waffen SS to co najmniej kontrowersyjna sprawa. Wielu Łotyszy - mimo, że formacja była integralną częścią hitlerowskiej machiny wojennej - uważa, że "Legion Łotewski" walczył głównie o wyzwolenie ojczyzny spod władzy ZSRR, i nie brał udziału w nazistowskich zbrodniach wojennych. I choć historycy generalnie zgadzają się, że łotewska SS nie brała udziału w holokauście (większość łotewskich Żydów wymordowana została dwa lata przed sformowaniem legionu), to jednak wielu Rosjan - w tym tych mieszkających na Łotwie i stanowiących tam około 30 procent mieszkańców - twierdzi, że walcząc u boku hitlerowców trudno było mówić o "nieubrudzeniu się" nazistowskimi zbrodniami.
Łotysze z SS - według Rosjan - mieli palić rosyjskie wsie i brać udział w masowych egzekucjach.
16 marca to rocznica stoczonej w 1944 roku starcia nad rzeką Wieliką. Była to pierwsza samodzielnie stoczona przez formację bitwa z wojskami radzieckimi. Przez dwa lata dzień ten w niepodległej Łotwie był świętem państwowym, a ulicami stolicy maszerowali weterani łotewskiego SS. Biorąc jednak pod uwagę strukturę demograficzną tego kraju oraz co najmniej kontrowersyjny status łotewskiego legionu - święto zniesiono, choć nie powstrzymało to weteranów i łotewskich narodowców od kontynuowania tradycyjnych przemarszów.
Od tegorocznego marszu władze oficjalnie się odcięły, a nawet odmówiły zgody na jego organizację. Mając świeżo w pamięci niedawne, spowodowane kryzysem ekonomicznym zamieszki które doprowadziły do znacznych zniszczeń w mieście, władze postanowiły nie podkręcać spirali lokalnych napięć.
Marsz jednak się odbył. Około 300 osób ruszyło pod Pomnik Wolności, by złożyć tam kwiaty w hołdzie poległym za niepodległość Łotwy.
Protestujący - niektórzy ubrani w obozowe pasiaki z naszytymi gwiazdami Dawida - czekali już pod pomnikiem. Wygwizdali demonstrację, a na ich okrzyki "Hitler kaputt" maszerujący odkrzykiwali "Stalin kaputt". Do starcia obu stron nie dopuściła łotewska policja.
Łotysze twierdzą, że większość członków stutysięcznego łotewskiego legionu SS pochodziła z poboru i przypominają, że Trybunał Norymberski nie oskarżył Legionu o zbrodnie wojenne.
Z. Szczerek