Dlaczego maturzyści boją się matematyki?
- Strach maturzystów przed matematyką pokazuje, że jest jakiś problem w nauczaniu tego przedmiotu. I to od wielu lat – mówi w rozmowie z portalem Interia Marcin Karpiński, współautor programów nauczania matematyki i podręczników.
Matematyka od lat jest koszmarem maturzystów. Dlaczego? Zadaliśmy to pytanie Marcinowi Karpińskiemu, redaktorowi naczelnemu czasopisma "Matematyka w Szkole".
- Myślę, że to jest generalizacja. Część maturzystów rzeczywiście bardzo boi się matematyki, część nie bardzo - zwłaszcza ci, którzy wybrali rozszerzoną matematykę. Strach przed tym przedmiotem ma wielorakie podłoże. Nikt jeszcze badań na ten temat nie robił, a trzeba by porozmawiać z wielką grupą maturzystów, żeby dowiedzieć się tego w sposób naukowy. Moje przypuszczenia są takie, że uczniowie nie czują się pewnie w matematyce, bowiem sposób uczenia się i nauczania tej pewności ich pozbawia. To znaczy najprawdopodobniej ci, którzy boja się matematyki, mają ten przedmiot w wyobrażeniu za zbiór dużej liczby procedur, reguł i sposobów rozwiązywania problemów z którymi spotykają się podczas lekcji matematyki, a nie za umiejętność rozumienia i rozumowania.
- Przypuszczam, że uczniowie obawiający się matematyki są niegłupi i posiadają umiejętność rozumowania. Gdyby byli w czasie nauki matematyki przekonani, że na tym matematyka polega, a oni są w stanie dojść do rozwiązania nawet przy pewnych brakach w wiedzy, to pewnie mniej by się bali. Zwłaszcza, że na maturze nie ma konieczności rozwiązania kompletu zadań. Strach bierze się z przekonania o istnieniu dużej liczby obszarów, których maturzyści nie znają i o nich nie wiedzą. Jednocześnie nie mają świadomości, że ich braki w wiedzy nie przekreślają szans na zadnie matury. Gdyby lekcje matematyki ugruntowywałyby to przekonanie, że strach przed tym przedmiotem na maturze byłby mniejszy - twierdzi Karpiński.
Czy istnieje zatem sposób na oddemonizowanie matematyki?
- Nie ma natychmiastowego remedium. Należy stopniowi i cierpliwie zmieniać sposób nauczania matematyki i podejścia do tego, co w matematyce jako przedmiocie nauczania jest istotne - zwłaszcza w zakresie podstawowym. Natomiast w przypadku matematyki o stopniu rozszerzonym rzeczywiście wymagana jest wiedza głęboka i szeroka. Trzeba znać pojęcia matematyczne, "słynne" logarytmy, być może pochodne i różniczki. To jest zupełnie inna historia. Natomiast w zakresie podstawowym celem matematyki jest wyrobienie u dorosłych ludzi pewności własnego rozumowania logicznego i matematycznego, argumentacji czy sposobu wyrażania myśli - mówi ekspert.
- Z matematyka jest trochę tak jak z historią. Jeśli ktoś uważa, ze nauka historii polega na uczeni się na pamięć dat, to się grubo myli. Celem nauki historii jest poznanie związków między wydarzeniami. A wiedza wynikająca z nauki podstawowej matematyki przyda się i humaniści, i lekarzowi, i pedagogowi - przekonuje Karpiński.
AW