Nie będzie mszy nad urną
Jeżeli msza pogrzebowa, to ciało ma być w trumnie. Kremować można dopiero potem. Od października zwyczaje pogrzebowe w Polsce muszą się zmienić - stwierdza "Gazeta Wyborcza".
Księża przypominają o dokumencie Episkopatu z 2009 roku, który wprowadza takie zmiany.
Problem w tym, że choć kremacja trwa do trzech godzin, to jest do niej kolejka, czasem kilkudniowa.
Dodatkowo nie we wszystkich kościołach zapowiada się zmiany. Także nie wszystkie zakłady pogrzebowe o nich wiedzą, a będzie to dla nich wyzwanie organizacyjne.
Kościół - choć wyżej ceni grzebanie ciał - dopuszcza ich spopielanie. Ale liczba kremacji w Polsce rośnie. W tej sytuacji ustalenia liturgiczne stały się koniecznością. Dyskusje nad nimi zaowocowały stanowiskiem przyjętym przez Episkopat 20 czerwca 2009 roku.
W dokumencie czytamy: "Jeśli ciało zmarłego będzie skremowane, obrzędy pogrzebowe z udziałem rodziny i wspólnoty parafialnej powinny być odprawione przed kremacją (...) Po kremacji urnę należy złożyć w grobie lub w specjalnym kolumbarium, czemu towarzyszyć powinna jedynie najbliższa rodzina".