Remdesivir miał być lekiem na COVID-19, jednak z upływem czasu badania, m.in. przeprowadzone przez WHO, wykazały, że nie zmniejsza w ogóle ryzyka zgonów lub tylko w niewielkim stopniu. Minister zdrowia Adam Niedzielski zlecił badania pod kątem skuteczności leku. Za wyjątkiem jednego, wszystkie obejmowały pacjentów z umiarkowanym bądź ciężkim przebiegiem COVID-19. Remdesiwir. Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję w sprawie leku Jak przekazał rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz, w przeważającej mierze badania nie wykazały, by stosowanie terapii Remdesivirem wpłynęło na spadek śmiertelności pacjentów, a stopień skuteczności określił jako "niewielki". - Po rekomendacji AOTMiT, uznającej terapię Remdesivirem jako nieskuteczną lub bardzo mało skuteczną w przebiegu COVID-19, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało nie finansować zakupu tego leku ze środków publicznych - powiedział Wojciech Andrusiewicz. Równie istotny - jak dodał - jest fakt, że wśród badanych znajdowały się osoby niezaszczepione oraz nieuodpornione przez kontakt z wirusem. Remdesivir pierwotnie opracowany ponad dekadę temu w celu leczenia zapalenia wątroby typu C oraz wirusa podobnego do przeziębienia zwanego wirusem syncytialnym układu oddechowego (RSV).