Do zdarzenia doszło w niedzielę. We Władysławowie policjanci otrzymali zgłoszenie o ataku na ratowników medycznych, do którego doszło w jednym z domów. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu, gdzie zastali dwóch pracowników pogotowia i wskazanego przez nich agresora. Z ich wyjaśnień wynikało, że zostali wezwani w celu udzielenia pomocy 44-letniej kobiecie, która była w towarzystwie 57-latka. 57-latek był pijany Okazało się, że zgłaszającym był mężczyzna, który w trakcie interwencji ratowników wszczął awanturę. W jej trakcie groził sanitariuszom śmiercią, a po chwili chwycił miecz samurajski i zaczął machać ostrzem w ich kierunku, chcąc ich zranić. Ratownicy wybiegli z domu i wezwali wtedy na miejsce policję. Policjanci obezwładnili i zatrzymali agresywnego 57-latka. Po badaniu alkomatem okazało się, że miał trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych i zmuszenia do zaniechania udzielenia pomocy medycznej podczas wykonywania obowiązków służbowych. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ