Pierwszą ofiarą załamania pogody jest mężczyzna, który prawdopodobnie zamarzł, prowadząc owce. Kolejne ofiary to 63-letni mieszkaniec miejscowości Leśnica-Groń, którego ciało odnaleziono zaledwie kilometr dalej, oraz 56-letni mieszkaniec Krynicy. Czwartą już ofiarę ataku zimy w Małopolsce odnaleziono w masywie leśnym pomiędzy miejscowością Ciche a Chochołowem koło Zakopanego na stojącym w lesie ciągniku - poinformowała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji. Z ustaleń policji wynika, że wczoraj po południu 54-latek wyjechał z domu, aby zabrać drzewo z lasu. Policja ustaliła, że wraz z nim pojechał jego sąsiad, który uznany został za zaginionego. Na miejscu trwa akcja poszukiwawcza GOPR-u i policji. Śnieg będzie padał do wtorku Jak wynika z prognoz synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w najbliższych dniach sytuacja pogodowa w kraju będzie się stabilizowała, jednak poprawy pogody możemy oczekiwać najprawdopodobniej dopiero od wtorku. Synoptycy ostrzegają zarazem przed ślizgawicami na jezdniach. Ok. 98 tys. odbiorców na Mazowszu pozostaje bez prądu; najgorsza sytuacja jest w okolicach Otwocka, Mińska Mazowieckiego, Garwolina, Góry Kalwarii, Mrozów, Tłuszcza, Wyszkowa - poinformowała w czwartek rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Awarie spowodowały głównie powalone drzewa, które pozrywały przewody. Także w czwartek meteorolodzy przewidują opady deszczu, śniegu i silny wiatr. - Z danych gromadzonych na bieżąco przez mazowieckie centrum zarządzania kryzysowego wynika, że sytuacja znacznie poprawiła się - powiedziała Biały. JESIENNA ŚNIEŻYCA W STOLICY: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Na Podkarpaciu najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Sanoka, gdzie prądu nie ma ponad 16 tys. odbiorców, Rzeszowa - około 14 tys. i Mielca - 12 tys. Jak zapewniają energetycy, awarie są na bieżąco lokalizowane i naprawiane. Niestety, pracę utrudnia zła pogoda, co pewien czas pojawiają się bowiem informacje o kolejnych awariach, często już naprawionych stacji. Na Mazurach - jak ustalił reporter radia RMF FM Andrzej Piedziewicz - większość awarii usunięto już wczoraj, energetycy pracowali również przez całą noc. Dlatego w tej chwili w województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim prądu nie ma około 5 tys. odbiorców. Energetycy wiedzą, gdzie doszło do awarii, dlatego - jak twierdzą - usuną je do południa. Wczoraj wieczorem z powodu braków prądu ciepłownia w Białymstoku odcięła części mieszkańców ogrzewanie, ale dziś nad ranem sytuacja wróciła już do normy. W Elblągu woda opada, ale mieszkańców ewakuowano Sytuacja powodziowa w Elblągu oraz w Batorowie na Wyspie Nowakowskiej powoli się stabilizuje. Poziom wody w rzece Elbląg w ciągu ostatnich kilku godzin obniżył się zmniejszając zagrożenie wystąpienia powodzi. Jednak z Wyspy Nowakowskiej oraz z dwóch ulic w Elblągu ewakuowano wczoraj 181 osób. Straż pożarna i służby ratunkowe nie prowadzą już akcji ratunkowej, ale porządkową. Na Mazurach 1,5 tys. gospodarstw domowych nie ma prądu - poinformowała w czwartek rano rzeczniczka wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek. DRAMATYCZNA SYTUACJA W ELBLĄGU: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Poziom wody w Elblągu wynosił o godz. 5 rano 618 cm i przekraczał stan alarmowy o 8 cm, a w powiecie elbląskim miał 621 cm (wczoraj osiągnął poziom 682 cm). - Poziom wody opadał całą noc, nasze prognozy mówią, że wiatr będzie słabnął i wiał ze zmiennych kierunków, więc są to dla nas dobre prognozy - powiedział dyżurny zarządzania kryzysowego w Elblągu Eugeniusz Żukowski. Dodał, że służby miejskie patrolują umocnienia z worków z piaskiem, które momentami przeciekały. - Już wydaliśmy 18 tys. sztuk worków, być może trzeba będzie wydać kolejne - powiedział Żukowski. Czytaj więcej: Tysiące gospodarstw w Małopolsce wciąż bez prądu ŚNIEG ZASYPAŁ ZAKOPANE: ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Złe wiadomości dla kierowców W Zakopanem od trzech dni nieprzerwanie pada śnieg. U podnóża Tatr jest go już 40 centymetrów. Kierowców czekają więc problemy. Ale niestety nie tylko w górach - w cierpliwość muszą się uzbroić wszyscy podróżujący po południowej Polsce. Trudna sytuacja panuje na drodze do przejścia granicznego w Łysej Polanie. Od wtorku zamknięty jest dojazd od strony Zakopanego, od wczoraj od Bukowiny Tatrzańskiej. Strażacy zapewniają, że postarają się do południa usunąć powalone na drogę drzewa. Ale spore problemy są także na Zakopiance - stanęły tiry i tworzą się korki. Podobnie zresztą jak w rejonie Kotliny Jeleniogórskiej. Tam na drogach leży kilkunastocentymetrowa warstwa świeżego, ciężkiego śniegu, z którego uprzątnięciem drogowcy jeszcze się nie uporali. Największe utrudnienia panują na drodze krajowej nr 5 z Wrocławia do przejścia granicznego z Czechami w Lubawce. Na podjeździe pomiędzy Marciszowem i Pustelnikiem stoją ciężarówki, które z powodu braku zimowych opon i łańcuchów nie są w stanie pokonać wzniesienia. Złe warunki pogodowe utrudniają także jazdę na wielu drogach lokalnych m.in. na drodze wojewódzkiej nr 365 pomiędzy Janochowem i szczytem Kapeli w stronę Jeleniej Góry. Na Podkarpaciu mimo nieustających opadów śniegu i śniegu z deszczem, większość głównych dróg jest przejezdna. Tylko na niektórych odcinkach, szczególnie w górach, leży błoto i zajeżdżony śnieg. Z powodu leżących na drodze drzew, konarów i gałęzi nieprzejezdna jest droga krajowa nr 28, na trasie z Przemyśla do Sanoka, serpentyna w górach Słonnych oraz droga wojewódzka nr 991 na odcinku Lutcza-Krosno. Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu. Sprawdź Sprawdź aktualną sytuację na drogach. Kliknij! Śnieg spadł już w twoim mieście? Zrób zdjęcia i przyślij je do nas, a my pokażemy je innym. Kliknij! Czytaj więcej: Pierwsza ofiara zimy na Podhalu Zima paraliżuje niemal całą Polskę