Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Zabiła córkę, by nie stracić pracy

Z obawy przed utratą pracy 30-letnia Marzena K. z maleńkiej wsi pod Puławami (woj. lubelskie) zabiła własną nowo narodzoną córeczkę. Utopiła ją w wanience. O szokującej sprawie pisze "Fakt".

Dzieciobójczyni stanęła przed sądem
Dzieciobójczyni stanęła przed sądem/RMF FM

Z tabloidu dowiadujemy się, że Marzena K. po studiach dostała pracę w miejscowych zakładach azotowych. "Dowiedziawszy się, że jest w ciąży - wpadła w panikę. Najbardziej na świecie bała się utraty pracy, o ciąży nie powiedziała więc nikomu, nawet najbliższym. Gdy córeczka się urodziła - utopiła ją w wanience" - czytamy. 

Pogotowie wezwali zszokowani rodzice kobiety, tłumacząc że córka poroniła. Policję zawiadomili ratownicy, którzy znaleźli martwą dziewczynkę. "Wstępne ustalenia wskazywały, że faktycznie - tak jak mówiła matka - dziecko urodziło się martwe. Ale matce spokojnie żyć nie pozwoliły jej wyrzuty sumienia. Kilka miesięcy po zbrodni sama zgłosiła się do prokuratury i wyznała straszną prawdę. Opowiedziała, jak trzymała maleńką główkę w wanience pod wodą. Tłumaczyła, że bała się stracić wymarzoną pracę..." - ujawnia "Fakt". 

Dziennik pisze, że kilka dni temu Marzena w towarzystwie całej rodziny pojawiła się w Sądzie Okręgowym w Lublinie, gdzie toczy się jej proces. Jest oskarżona o zamordowanie nowo narodzonej córeczki. Pierwsze posiedzenie trwało bardzo krótko, bo dzieciobójczyni źle się poczuła. - Spodziewam się dziecka, jestem w 3. miesiącu ciąży - wyjaśniła. Po tych słowach sąd utajnił rozprawę - pisze tabloid.

Marzenie K. grozi nawet dożywocie.

(mal)


RMF FM

Zobacz także