Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał, że decyzja prokuratury w sprawie czynów zarzucanych wicemarszałek Sejmu była co najmniej przedwczesna. Oskarżyciel publiczny zaniechał bowiem przeprowadzenia dowodów, które pozwoliłyby na pełne odtworzenie stanu faktycznego sprawy, a następnie kompleksową i prawidłową ocenę, czy doszło do zrealizowania czynów zabronionych. Prokuratura ma teraz ponownie zająć się sprawą. Fundacja PRO - Prawo do Życia wystosowała list do Prokuratora Generalnego z prośbą, by czuwał nad przebiegiem całego postępowania. "Nasze obawy są uzasadnione tym, iż pierwsza decyzja Prokuratury Rejonowej została podjęta bardzo szybko, była nierzetelna i nie zawierała merytorycznego uzasadnienia" - czytamy w oświadczeniu fundacji.