Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

To będzie dobry rok

Badacze z Towarzystwa Obserwatorów Słońca w Żychlinie koło Kutna są przekonani, że w 2007 roku będzie mniej szkodliwego promieniowania, poważnych chorób, a nawet stresu, wypadków na drogach i agresji między ludźmi. Ich zdaniem, możemy to zawdzięczać najmniejszej od kilku lat aktywności Słońca - pisze "Dziennik Łódzki".

/AFP

- Cykl zdarzeń na Słońcu, który trwa średnio 11 lat i 2 miesiące, układa się w sinusoidę - wyjaśnia Grzegorz Dałek, wiceprzewodniczący żychlińskiego towarzystwa. - W latach 2007 i 2008 plam oraz rozbłysków słonecznych będzie najmniej. Naukowcy stwierdzili, że wpłynie to na nasze zachowanie i samopoczucie, bo staniemy się mniej agresywni. Po prostu będziemy żyć spokojniej.

Gorsze czasy mogą nadejść po 2012 roku. Wtedy - jak tłumaczą astronomowie - na Słońcu będzie dużo plam, czyli miejsc, które mają temperaturę niższą około 2 tys. st. C niż reszta jego powierzchni. Plamy te powstają na skutek zaburzeń pola magnetycznego. Materia słoneczna zachowuje się wtedy jak gotująca się woda, która wiruje i powoduje erupcje porównywalne z wybuchami termojądrowymi.

W każdej sekundzie Słońce traci 4 mln ton masy, wyrzucanej w przestrzeń kosmiczną. Wtedy do Ziemi dociera wiele szkodliwego promieniowania, które negatywnie działa na organizm człowieka.

Żychlińskie Towarzystwo Obserwatorów Słońca powstało w 1981 roku. Skupia miłośników badań astronomicznych. Jego członkowie współpracują z obserwatorami z całego świata.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także