Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Studenci inwigilują swoich profesorów

"Życie Warszawy" informuje: już ponad dwudziestu profesorów z Warszawy zostało zarejestrowanych jako tajni współpracownicy na stronie Inwigilacja Polskich Naukowców. W internetowym katalogu umieścili ich studenci.

zajęli się twórcy studenckiego portalu Cratta.pl. Dlaczego zdecydowali się na nazwę bardzo podobną w skrócie do Instytutu Pamięci Narodowej? - Ostatnio głośno jest o ludziach ze środowisk uniwersyteckich, którzy donosili na swoich kolegów i postanowiliśmy to ze sobą połączyć - tłumaczy Rafał Hetman z portalu Cratta.pl. - Chcieliśmy więc stworzyć coś oryginalnego i zaskakującego - dodaje.

Każdy żak, który wejdzie na stronę, może założyć specjalną teczkę swojemu profesorowi. Co zawierają już stworzone? M.in. dane dotyczące generalnego poziomu współpracy z wykładowcami, informacje o wymaganiach, jakie stawiają na zajęciach, i wyrozumiałości za spóźnienia oraz o możliwości ściągania podczas egzaminów. Studenci (w portalu nazywani agentami) mogą również cały czas składać raporty uzupełniające i komentować kolejne poczynania swoich wykładowców (współpracowników) - czytamy w dzienniku.

Chociaż studencki IPN działa dopiero od kilku dni, na liście jest już dwudziestu warszawskich naukowców, głównie z Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki.

Według Mirosława Pęczaka, wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego, pomysł Inwigilacji Polskich Naukowców jest dość ryzykowny. - Oczywiście studenci mają prawo do tworzenia swoich pomysłów, nie jestem jednak pewny, czy wybrali właściwą formę ekspresji - tłumaczy.

Andrzej Friszke, członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, ma spore wątpliwości, czy wykorzystywanie skojarzeń z Instytutem Pamięci Narodowej do celów komercyjnych jest właściwe. - Używanie retoryki związanej z inwigilacją, donosicielstwem w kontekście rankingu profesorów jest gorszące. Rozumiem, że studenci chcą w ten sposób odreagować i zamanifestować swoje podejście do problemu teczek, ale stworzenie takiej strony to jest pójście o krok za daleko - mówi "Życiu Warszawy" profesor.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także