Gazeta twierdzi, że spreparowanie kosztownego specyfiku wiąże się z ogromnym cierpieniem zwierzęcia, któremu ścina się jeszcze młode, silnie unerwione poroże. Środek jest dla Ajzatów rarytasem i kosztuje na czarnym rynku nawet ponad 150 dolarów. Według dziennika, pierwsze informacje o zainteresowaniu specyfikiem z poroża jelenia pojawiły się po jego wizycie w Pekinie, gdy był wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Jerzego Buzka. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski dementuje jednak plotki, by minister prowadził handel porożem danieli, które hoduje w swojej posiadłości w Chobielinie. - Opakowanie spoczywa gdzieś na dnie szuflady pospołu z innymi tego rodzaju egzotycznymi ciekawostkami, które często przywozimy z daleki podróży - wyjaśnia Paszkowski.