Dzięki temu po raz pierwszy nasi dyplomaci mogą się ze sobą kontaktować w czasie rzeczywistym i dowiadują się o wydarzeniu nie 3 tygodnie po nim, tylko np. 10 minut po rozmowie. "To oznacza, że czasami uzyskujemy przewagę informacyjną nad naszymi konkurentami. Mam nadzieję, że w przyszłym roku cała praca MSZ będzie opierała się na takich systemach, co jednak sporo kosztuje" - mówił w wywiadzie Sikorski.