"SE": Na nich miał donosić "Bolek"
W udostępnionych przez IPN aktach z domu Czesława Kiszczaka znalazły się m.in. donosy, jakie TW "Bolek" miał przekazywać SB. Okazała część informacji "Bolka" dotyczyła osób z wydziału W4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina. "Nie wybaczę mu" - mówi "Super Expressowi" były pracownik Stoczni Gdańskiej Henryk Jagielski.
Jan Jasiński, Henryk Lenarciak, Szczepan Chojnacki, Henryk Jagielski, Józef Szyler - to nazwiska, które pojawiają się w donosach TW "Bolka". Jak zauważa "SE", "Bolek" miał mieć na oku więcej niż 30 kolegów z wydziału W4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
"Nie wybaczę mu" - mówi w rozmowie z gazetą Henryk Jagielski.
"Pamiętam, jak kupowałem z nim żyrandol do jego nowego mieszkania. Wybrał za 100 zł, taki garnek. - Skąd masz pieniądze? - pytam. A on - że wygrał w totolotka 14 tys. zł. To już wiem, co to były za pieniądze" - dodaje.
Zdaniem Jagielskiego, wiele wskazuje na to, że Lech Wałęsa to TW "Bolek". "Rozszyfrowaliśmy go łatwo. W maju ’71 roku rozmawiałem z nim, co zrobimy na pierwszego maja. Tylko z nim. A później czytam o tym pomyśle w aktach" - przekonuje na łamach "SE" Jagielski.
Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu "Super Expressu"