Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Rzeczpospolita": Kilkanaście nowych taśm. Co zawierają?

Zbigniew Stonoga nie umieścił w sieci wszystkich akt śledztwa w sprawie afery taśmowej. Wśród pozostałych tomów, do których dotąd strony nie miały dostępu i które nie są publicznie znane, są trzy tomy akt niejawnych – donosi dziennik. Co zawierają utajnione akta?

Podsłuchy były zamontowane w resturacji "Sowa & Przyjaciele"
Podsłuchy były zamontowane w resturacji "Sowa & Przyjaciele"/ Jakub Kamiński /PAP

Grażyna Zawadka i Izabela Kacprzak ujawniają na łamach "Rzeczpospolitej", że akta afery podsłuchowej zawierają jeszcze 14 nieujawnionych potajemnie nagranych rozmów VIP-ów w warszawskiej restauracji "Sowa & Przyjaciele". Kto i o czym rozmawia, śledczy nie podają.

Jak twierdzi jednak gazeta, jest to m.in. zapis rozmowy prezesów dwóch dużych banków, a także byłego senatora PO z szefem strategicznej spółki Skarbu Państwa.

Tymczasem śledczy ustalają w jaki sposób akta, które umieszczono w sieci, trafiły do Zbigniewa Stonogi. Dotąd śledczy nie przesłuchali adwokata, który się z nimi zapoznawał w prokuraturze, bo są pewni, że i tak zasłoni się tajemnicą. Nieoficjalnie od jednego z adwokatów "Rzeczpospolita" usłyszała, że odmówi on prokuraturze ujawnienia, komu zgodnie z prawem przekazał fotokopie.

Gazeta dowiedziała się również, że to nie interwencja pokrzywdzonych, których nazwiska widniały w upublicznionych w sieci aktach, zablokowała stronę internetową na Facebooku z materiałami ze śledztwa.

"Prawdopodobnie skany akt skasował ten, kto wcześniej je tam umieścił" - twierdzi informator gazety z wymiaru sprawiedliwości.

Więcej w "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL

Zobacz także