Jak dowiedzieli się Marek Balawajder i Roman Osica, prokuratorzy zaczęli weryfikować te informacje. Poprosili o pomoc prawną w kilku krajach. Po weryfikacji części informacji, potwierdziły się sugestie między innymi Marka Dochnala. Były minister skarbu Wiesław Kaczmarek, który był dziś gościem Kontrwywiadu RMF FM, twierdzi, że jeden z zatrzymanych a zarazem jego były doradca Andrzej P., nie miał wpływu na konkretne decyzje prywatyzacyjne. - To były raczej oceny, czy to jest ten czas na prywatyzację, czy nie - powiedział Kaczmarek. Były szef resortu skarbu nie przypomina sobie jednak, jak konkretnie doradzał mu Andrzej P. w przypadku Stoenu. Były szef UOP Gromosław Cz. został zatrzymany we wtorek wieczorem. Razem z nim zatrzymane zostały trzy inne osoby. Dzień później w ręce CBA wpadł piąty podejrzany w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji LOT-u i Stoenu. Prokuratorzy mają materiały, które świadczą że w obu tych prywatyzacjach mogło dojść do wręczenia ponad 10 mln złotych łapówki. Jak się nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Roman Osica, prokuratorzy odkryli, że na rachunkach bankowych należących do zatrzymanych w środę osób - w tym także Gromosława Cz. - pojawiały się gigantyczne sumy pieniędzy. Śledczy ustalili, że przelewy były rozprowadzone przez jeden rachunek - jak się później okazało, rachunek ten należał do fikcyjnie założonej spółki doradczej, która miała pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy. Pomocy prawnej polskim prokuratorom udzieliły Lichtenstein, Hong Kong, New Jersey, a także Szwajcaria. To właśnie tam były zakładane wspomniane rachunki bankowe. - Ciężko się im będzie wytłumaczyć z tych sum na kontach - powiedział informator reportera RMF FM. Zatrzymani, oprócz korupcyjnych, usłyszeli też zarzuty działania na szkodę prywatyzowanych spółek, a także prania brudnych pieniędzy. Dzisiejsza "Rzeczpospolita" napisała, że warszawska prokuratura okręgowa bada, czy generał, jako szef UOP, przyjął 2 miliony złotych łapówki. Sprawa toczy się od 2009 roku, Rzeczniczka warszawskiej prokuratury Monika Lewandowska mówi gazecie, że dopiero kilka dni temu śledczy otrzymali tłumaczenie materiałów od Szwajcarów otrzymanych w ramach pomocy prawnej. "Rzeczpospolita" ustaliła, że otrzymali oni wyciągi ze szwajcarskiego konta generała. W tym śledztwie nikomu nie postawiono zarzutów - mówi rzeczniczka prokuratury. Śledztwo zostało wszczęte na podstawie zeznań Petera V., szwajcarskiego bankiera, okrzykniętego kasjerem lewicy. To właśnie on ujawnił, że Cz. miał otrzymać pieniądze na swoje szwajcarskie konto - czytamy w "Rzeczpospolitej".