Poseł lubi kryminały, senator woli poezję
Co zrobić, aby czytanie stało się ważne i modne - pyta "Metro".
Polacy czytają mało. Gazeta tym razem, w ramach propagowania czytelnictwa, odwiedziła księgarnię nieopodal budynku Sejmu, by sprawdzić co czytają parlamentarzyści. Doskonała lokalizacja sprawia, że posłowie wymykają się z posiedzenia komisji, aby w ciszy i spokoju przeglądać i kupować książki. Sklep nie narzeka na małe obroty.
Donald Tusk w księgarni teraz bywa rzadziej, ostatnio pojawił się na chwilę. Szukał dzienników S ndora M raiego, węgierskiego publicysty i wroga publicznego komunistycznego reżimu.
Janusz Palikot czyta wielkich filozofów, poczynając od Greków na filozofii dialogu Claude'a Levi-Straussa kończąc.
Czasem nawet kilka razy dziennie wpadnie Konstanty Miodowicz. Wybiera pozycje od nauk ścisłych począwszy, przez beletrystykę, na historii powszechnej skończywszy.
Senator Jan Wyrowiński jest miłośnikiem poezji i czasopism literackich.
Często do księgarni wpadają "dziewczyny z PJN". Przyglądają głównie literaturę dla dzieci, czasami audiobooki, które stają się coraz bardziej popularne wśród parlamentarzystów, spędzających masę czasu w podróży.
Senatorowie preferują poezję oraz publikacje dotyczące sztuk pięknych, malarstwa i fotografii. Posłowie zaś uwielbiają kryminały na czele z Markiem Siwcem.
Największą popularnością cieszą się jednak książki historyczne, literatura faktu, dalej politologia i filozofia, a dopiero później beletrystyka. Parlamentarzyści kupują również przewodniki turystyczne i książki kucharskie.
W księgarni od lat obowiązuje tradycja, zgodnie z którą znane osobistości świata polityki, mediów i kultury podpisują się na białych kolumnach. Znajdziemy więc autografy Kazimierza Brandysa i Janusza Głowackiego, Czesława Bieleckiego, Janusza Palikota oraz Adama Michnika, a także Moniki Olejnik - kończy "Metro".
INTERIA.PL/PAP