Połamało księżną Camillę. Przez polską zimę
Wyjątkowo mroźna polska aura dała się poważnie we znaki Camilli Parker Bowles, żonie następcy brytyjskiego tronu. Księżną Kornwalii tak mocno przewiało podczas pierwszego dnia wizyty w Warszawie, że zaczęła odczuwać dojmujące łamanie w krzyżu, czytamy w "Super Expressie".
Dlatego też została w stolicy i nie pojechała wczoraj z księciem Karolem do Białowieży oglądać żubry. Kto zawinił? Zapewne służące księżnej, które pozwoliły, by paradowała na mrozie w lekkim wiosennym płaszczyku otulona tylko zwiewnym szalem.
Książę Karol w Polsce
O przemarzniętej Camilli zdążyły już poinformować brytyjskie media. - To przez mroźną polską zimę nasza księżna ma problemy z kręgosłupem - zaalarmowała gazeta "Daily Mail".
Okazuje się, że księżna jest bardzo wrażliwa na pogodę. Kiedy tylko temperatura spada poniżej 6 stopni, od razu odzywa się u niej wrażliwy nerw w kręgosłupie, a Camillę przeszywa potworny, wręcz paraliżujący ból.
Księżna ma problemy z kręgosłupem już od kilku lat. Dlatego podczas długich podróży jej świta zawsze ma przy sobie specjalne ortopedyczne poduszki, które łagodzą ból. Mimo to 63-letnia Camilla nie wykazała się przezornością.
Podczas pierwszego dnia pobytu w Warszawie paradowała w czerwonym lekkim płaszczyku, otulona tylko zwiewnym szalem. Była tak wyletniona, choć już od tygodnia narzekała na dolegliwości kręgosłupa. W poniedziałek pod wieczór ból stał się nie do wytrzymania. Osobisty lekarz odradził Camilli podróż śmigłowcem na wschód Polski. Księżna odwiedziła w zamian Muzeum Chopina i wpadła do brytyjskiej ambasady w Warszawie.
INTERIA.PL/Super Express