Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Olbrzymi sukces CBA

Skutkiem prowadzenia walki z korupcją w sposób, jaki obserwujemy ostatnio, może być kompletny paraliż jakiejkolwiek decyzyjności w państwie.

Medialne zainteresowanie, a ostatnio również polityczny chaos, wywoływany przez akcje Centralnego Biura Antykorupcyjnego paradoksalnie powoduje, że organizacja ta zaczyna odnosić sukces. Choć jest to "sukces nie wprost". Operacyjnie wyniki funkcjonowania struktury, która kosztowała nas już 190 mln zł, są jak na razie chyba mizerne (chyba, bo przecież wszystko jest tajne / poufne). Ale efekt pokazowy, który udało się osiągnąć przez zatrzymanie kardiochirurga Mirosława G., czy spreparowanie fałszywych dokumentów - i przepchnięcie ich przez kilka urzędniczych biurek, aż do kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa włącznie - jest ogromny.

Myślę, że teraz każdy lekarz, zanim przyjmie kopertę przed operacją, zastanowi się 10 razy. Każdy policjant z drogówki, zanim wyjmie stówę wsuniętą w dowód rejestracyjny rozważy, czy warto dla niej ryzykować niezłą karierę i wcześniejszą emeryturę. Każdy urzędnik zawaha się, gdy przedsiębiorca postanowi zachęcić do podjęcia korzystnej decyzji. Kanar w tramwaju nie weźmie, a pasażer-gapowicz rzadziej da. Medialnego rezonansu, jakim cieszą się działania CBA, twórcy społecznych akcji przeciw korupcji - np. "Tylko ryba nie bierze" Fundacji Batorego - mogą tylko pozazdrościć. Z korupcją i korumpowaniem zaczyna się w Polsce wiązać strach. W tym kontekście rządy PiS zrobiły dla przeciwdziałania korupcji więcej, niż wszystkie poprzednie.

Ten "sukces nie wprost" może mieć jednak swoją cenę. Duszna atmosfera powszechnej podejrzliwości, który zapanował w IV RP, zniszczy społeczne zaufanie. Każdy może być prowokatorem, wszędzie może być podsłuch. Najszybciej i najbardziej odczują to urzędnicy - dziś podejrzani z zasady. Zgodził się na zbudowanie autostrady? Masztu telefonii komórkowej? Domu? Wiadomo - wziął. Wydał decyzję na rzecz przedsiębiorcy x? Wiadomo - wziął. Wydał decyzję przeciw przedsiębiorcy x? Wiadomo - wziął od konkurencji. W takim klimacie każdy urzędnik zrobi wszystko, aby zdjąć z siebie ciężar podjęcia decyzji. Sprawę przedłuży, odda, przekaże. A tak się składa że państwo - aby działać sprawnie - musi podejmować decyzje. Skutki tego urzędniczego paraliżu odczujemy dopiero za kilka lat. Za rządów Lecha Kaczyńskiego w stolicy większość inwestycji infrastrukturalnych stanęła. Przypominam sobie o tym codziennie, gdy tracę czas w korku.

Polityka

Zobacz także