O. Rydzyk w limuzynie za ćwierć miliona
Na każde jego słowo czekają miliony ludzi w Polsce. Jest dla nich duchowym ojcem i wzorem do naśladowania. Tymczasem okazuje się, że o. Rydzykowi nie są obce pokusy życia doczesnego.
Słuchacze Radia Maryja to głównie emeryci, którym niskie świadczenia ledwo starczają "do pierwszego". Czy będą jednak oburzać się na dyrektora swojego ukochanego radia za zakup drogiego audi A6? Niekoniecznie. Jeśli przyjrzeć się wyposażeniu tego samochodu, okazuje się, że jest on niemal skrojony na miarę toruńskiego redemptorysty - pisze "Fakt".
Podróżowanie po polskich drogach jest bardzo ryzykowne. Wciąż przewodzimy w statystykach wypadków drogowych. Tak ważna dla ludzi osoba jak ojciec Rydzyk, która często kursuje między Toruniem a Częstochową, nie powinna narażać pochopnie życia. Na szczęście więc, w audi jest aż sześć poduszek powietrznych i dodatkowe kurtyny, które w razie kraksy zwiększają znacznie szanse na przeżycie - opisuje "Fakt".
Innym udogodnieniem, na które bez wątpienia zasługuje ojciec dyrektor, jest automatyczna klimatyzacja. Czy można się dziwić, że zakonnik, przyzwyczajony do miłego chłodu kościelnych naw, nie ma ochoty się pocić za kierownicą? Niech zazdrośnicy spróbują pokierować autem w grubej sutannie, gdy temperatura na zewnątrz przekracza trzydzieści stopni - ironizuje "Fakt".
I wreszcie najważniejsze. Ojciec Tadeusz nie może pozwolić sobie, by w czasie jazdy pomylić drogę. Oczekujący na niego wierni muszą mieć pewność, że zakonnik zawsze o czasie dotrze na miejsce i wygłosi wiele krzepiących słów. I właśnie po to w audi o. Rydzyka jest system nawigacji satelitarnej, który zawsze doprowadzi kierowcę do wyznaczonego celu - podkreśla "Fakt".
INTERIA.PL/PAP