Nowe dokumenty w sprawie inwigilacji prawicy
W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego znaleziono nieznane dotąd dokumenty związane z inwigilacją partii politycznych - dowiedział się tygodnik "Wprost".
Jak czytamy na stronie internetowej tygodnika, to efekt kwerendy w archiwach Agencji zarządzonej przez jej szefa Bogdana Święczkowskiego. Zdaniem informatorów "Wprost", odnalezione dokumenty mogą pozwolić na przedstawienie zarzutów osobom z byłego Urzędu Ochrony Państwa. Niewykluczone, że nawet tym pełniącym funkcje kierownicze. Do prokuratury wysłano już kilkanaście pokaźnych tomów dokumentów, zawierających m.in. rozkazy, raporty i informacje od tajnych współpracowników.
- Kiedy kierowano zawiadomienie o przestępstwie w związku z inwigilacją partii, nie dokonano przeglądu wszystkich materiałów znajdujących się w archiwach ABW. Kwerenda ujawniła bardzo dużo nowych, nieznanych dokumentów - twierdzi informator tygodnika. Zarówno prokuratura jak i Agencja nie chcą zdradzić, co dokładnie zawierają odnalezione akta. Według "Wprost"są one o wiele bardziej interesujące niż te z tzw. szafy Lesiaka.