Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nie klikam, nie głosuję

Młody wyborca to taki, który do urn nie chodzi i się tego nie wstydzi. A w wyborach weźmie udział dopiero gdy głosowanie będzie możliwe przez Internet - informuje "Metro".

/AFP

Eksperci z Instytutu Spraw Publicznych stworzyli charakterystykę wyborców w wieku 18-24 lata. Młodzi rzadziej chodzą do wyborów, a w przedwyborczych sondażach częściej wahają się, czy zagłosować i na kogo. Co więcej - uważają, że jako obywatele nie mają obowiązku głosować i nie wstydzą się do tego przyznać. Na dodatek prawie połowa z nich za swoje oczywiste prawo uważa możliwość głosowania przez Internet.

"Młodzi chcą angażować się w sprawy państwa, ale za pośrednictwem Internetu. Dlatego nazywamy ich wyborcami 2.0" - wyjaśnia dr Jarosław Zbieranek, który w Instytucie zajmuje się problematyką wyborczą.

"Dwudziestoletni wyborca 2.0 nie zamierza rezygnować z udziału w demokracji. Ale chce z niej korzystać na własnych warunkach. To oczekiwanie będzie narastać, bo w wiek wyborczy będą wchodzić kolejne roczniki, dla których Internet jest nieodłącznym elementem życia" - mówi ekspert.

Dyskusje o e-głosowaniu toczą się w Polsce od kilku lat. Stowarzyszenie Polska Młodych, które walczy o wprowadzenie takiej formuły wyborów, przeprowadziło na próbę e-głosowanie dwa lata temu. "Udowodniliśmy wtedy, że jest ono bezpieczne, tajne i nie ma możliwości jego sfałszowania" - przekonuje Rafał Flis z Polski Młodych.

Joanna Załuska z fundacji Batorego przekonuje, że ważniejsze od e-głosowania jest uświadomienie młodym, że na głosowanie powinni chodzić we własnym interesie.

"Dziś partie nie dostrzegają postulatów młodych i nie reprezentują ich interesów w parlamencie. Młodzi nie wierzą więc, że polityka ma cokolwiek wspólnego z ich życiem. Dopiero gdy to się zmieni, zaczną głosować" - mówi.

PAP

Zobacz także