Gazeta zwraca uwagę, że wśród tych dokumentów są materiały dotyczące sekcji zwłok generała Andrzeja Błasika, sugerujące, że przebywał on w kabinie pilotów w ostatniej fazie lotu. Te ustalenia rosyjskich ekspertów były dołączone w charakterze formalnego załącznika do raportu firmowanego nazwiskiem gen. Tatiany Anodiny. "Nie znaleziono obiektu" - taki komunikat wyświetlał się wczoraj na ekranie, gdy "Nasz Dziennik" chciał dotrzeć do danego dokumentu czy zdjęcia. Dziennik podkreśla, że w serwisie dostępne są tylko lakoniczne komunikaty MAK związane z 10 kwietnia 20120 roku. Załączniki dotyczące innych zdarzeń lotniczych, w tym katastrof, otwierają się bez problemu.