Kwalifikacje? Wystarczy być radnym PO
Jakie trzeba mieć kwalifikacje, aby decydować o przydziale środków z unijnych funduszy? - pyta "Nasz Dziennik" i udziela odpowiedzi: wystarczającą kwalifikacją jest bycie radnym Platformy Obywatelskiej albo członkiem rodziny kogoś z PO.
Według tej gazety Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych "zamiast fachowcami, kolesiami partyjnymi Donalda Tuska stoi". Efekt jest łatwy do przewidzenia. Z Regionalnego Programu Operacyjnego dla woj. mazowieckiego wydano do tej pory 0,06 proc. środków. Pod tym względem należy ono do najgorszych w kraju.
Mazowieckie wsławiło się też tym, że w zeszłym roku na 9 ogłoszonych konkursów w regionalnych programach operacyjnych nie rozstrzygnęło ani jednego. Zatrudniająca blisko 400 osób Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych wsławiła się za to zatrudnianiem "krewnych i znajomych królika". Gazeta podaje liczne tego przykłady i pisze, że analizując listę pracowników jednostki i wyniki jej pracy, można dojść do wniosku, iż o obsadzie stanowisk nie decydowały kompetencje, lecz przynależność do Platformy Obywatelskiej albo do rodziny któregoś z członków PO.
INTERIA.PL/PAP