Kontrowersyjny pomysł resortu sprawiedliwości
Od 1 stycznia 2010 r. sądy grodzkie, które prowadzą największą ilość spraw, przestaną istnieć. Stopniowa ich likwidacja już się zaczęła - zauważa "Dziennik Polski".
Cztery duże krakowskie sądy rejonowe - w Krowodrzy, Śródmieściu, Podgórzu i Nowej Hucie - zmiany czekają w przyszłym roku. Małopolscy sędziowie bardzo krytycznie oceniają decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości.
Twierdzą, że stracą na tym sami, zmuszeni pracować w trudniejszych warunkach. Według sędziów, likwidację sądów grodzkich boleśnie odczują także zwykli ludzie, zwłaszcza z małych miejscowości, bo będą mieli utrudniony dostęp do wymiaru sprawiedliwości. Przedstawiciele Temidy akcentują też, iż - wbrew szacunkom resortu - zniknięcie sądów grodzkich zamiast oszczędności, zwiększy koszty funkcjonowania sądownictwa.
O tym więcej w piątkowej publikacji "Dziennika Polskiego".
INTERIA.PL/PAP