Oto kilka fragmentów tego znaczącego tekstu: - Zakładaliśmy taką oto możliwość: możemy wygrać dość wyraźnie z Platformą - i w pewnym momencie wydawało się to zupełnie realne. Liczyliśmy na to, że spowoduje to przemiany w Platformie. Ewentualnie, że będzie tak dobrze, iż będziemy mogli zawrzeć sojusz z PSL. (...). Mówiąc krótko, graliśmy w takiej sytuacji, że było wiadomo, iż wygrać będzie bardzo trudno, ale nie mieliśmy wyjścia. - Nie jestem czarodziejem. Nie potrafię utrzymać władzy, nie mając większości w parlamencie i jednocześnie nie wygrywając wyborów. Liczyliśmy na to, że może te wybory uda się wygrać z dobrym wynikiem. Zakładaliśmy, że nie będzie takich sytuacji jak pijaństwo czy ta moja debata z . Nie doceniliśmy też tego, że ta operacja mobilizacyjna przeciw nam przybierze tak ogromne rozmiary. Prawdopodobnie o wyniku wyborów tak do końca zdecydowała akcja: "Idź na wybory, zmień Polskę". Akcja, która była w istocie skierowana przeciw nam i przez całą ciszę wyborczą bardzo energicznie prowadzona. - Nie mieliśmy koncepcji (kontrolowanego upadku, oddania władzy - red.). - Uważaliśmy, że gdyby można było dalej realizować wiele przedsięwzięć już przez nas przygotowanych - około 60 ustaw było już w Sejmie, 115 ustaw było gotowych w rządzie - to byśmy to zrobili i dzięki temu zrobilibyśmy bardzo dużo dobrych rzeczy dla Polski, choćby reformę finansów publicznych czy nowy kodeks karny. To wszystko było już gotowe.