Jan Guz dla "Rz": "PiS zrobiło nas w bambuko"
Czwartkowa "Rzeczpospolita" donosi o możliwych protestach OPZZ. Jak wyjaśnia dziennik, najliczniejsza organizacja związkowa czuje się oszukana w sprawie obniżenia wieku emerytalnego.
Na powody wściekłości związkowców wskazuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jan Guz. "Postawiliśmy na PiS, bo obiecało nam, że wrócą stare zasady przechodzenia na emeryturę, czyli kobiet w wieku 60 lat, a mężczyzn - 65, oraz że prawo do emerytury uzyskają, niezależnie od wieku, także ci, którzy przepracowali określoną liczbę lat. Tymczasem okazuje się, że były to puste obietnice" - zaznacza w rozmowie z dziennikiem przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
"Rzeczpospolita" wskazuje ponadto, że związkowcy narzekają również na to, że jeśli dojdzie do reformy emerytalnej, to najwcześniej zacznie się ona w 2018 roku, a miało to nastąpić wcześniej. "Wszystko wskazuje na to, że zrobili nas w bambuko" - przekonuje Jan Guz.
Zgodnie z argumentacją Guza, OPZZ i tak "wychodzi z całej sprawy z twarzą" w przeciwieństwie do "Solidarności, z którą prezydent podpisał porozumienie o współpracy. "Im to dopiero musi być nie w smak" - wskazuje przewodniczący OPZZ.
Podwyżka na otarcie łez
"Solidarność" na otarcie łez dostała podwyżkę płacy minimalnej. To jednak ich nie zadowoliło, bo wiem, że Jarosław Kaczyński był na ich krajowym zjeździe i tłumaczył się z prac nad reformą emerytalną" - dodaje.
Jak komentuje dziennik, nie jest wykluczone, że niezadowolenie związków z tego, jak obecna władza rozwiązuje sprawę emerytur, wyprowadzi je na ulicę.
Więcej w czwartkowej "Rzeczpospolitej".