Gdzie się podziało 30 mln zł?
Szpital w Białogardzie miał się wzbogacić o nowy pawilon Centrum Rehabilitacji, gdzie planowane było umieszczenie m.in. izby przyjęć i nowoczesnego bloku operacyjnego. Niestety wiele wskazuje na to, że do tego nie dojdzie, pisze "Nasz Dziennik".
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego obiecało staroście na ten cel 30 mln zł dofinansowania ze swojej rezerwy budżetowej. Ale pieniądze na konto powiatu nie wpłynęły, gdyż reprezentujący Skarb Państwa wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz (PO) wycofał się z umowy ze starostwem. W efekcie szpital może zostać zamknięty, a pracę stracić prawie 300 osób.
W opinii starosty białogardzkiego Krzysztofa Bagińskiego, posłów PiS z regionu koszalińskiego oraz związkowców, sprawa ma wymiar polityczny i wynika z tego, że o wakujące stanowisko burmistrza Białogardu walczą obecnie przedstawiciele PiS i PO.
17 września posłowie PiS złożyli wniosek do premiera Donalda Tuska o odwołanie wojewody zachodniopomorskiego. Postawili mu siedem zarzutów, m.in. łamania przepisów ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, zgodnie z którymi jeśli właściwy resort, w tym przypadku MRR, przyznaje dotację celową, to wojewoda ma obowiązek umowę podpisać.
INTERIA.PL/PAP