"Gazeta Wyborcza": Tajne policyjne dane w posiadaniu Marka Falenty?
Czego szukała policja w domu zatrzymanego przez warszawską prokuraturę Marka Falenty?
Przypomnijmy, że podejrzany o zorganizowanie podsłuchu polityków Falenta został zatrzymany w środę. Sprawa nie ma jednak związku z aferą podsłuchową, a dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Jak pisze w "Gazecie Wyborczej" Wojciech Czuchnowski, pracujący dla Falenty prywatny detektyw miał kupić od jednego z policjantów tajne dane.
Prokuratura podejrzewa, że Falenta otrzymywał bazę danych z rejestru Krajowego Systemu Informacji Policyjnej oraz Centralnej Ewidencji Zainteresowań Operacyjnych.
To tajne wykazy spraw i osób rozpracowywanych przez policję i służby specjalne. Bazy zawierają informacje na temat osób rozpracowywanych przez policję jeszcze przed formalnym wszczęciem śledztwa.
"Bazy są kopalnią wiedzy i mogą służyć np. do ostrzegania zagrożonych osób" - czytamy.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".