Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Gazeta Wyborcza": Lekarze nie ujawnią korzyści od firm farmaceutycznych?

"Pacjenci muszą być pewni, że dostają konkretne lekarstwo dlatego, że jest dobre, a nie dlatego, że firma opłaciła lekarzowi wyjazd na kongres czy wykład" – czytamy w gazecie na temat tak zwanego kodeksu przejrzystości.

"Zaufanie można budować tylko pokazując, że nie ma się nic do ukrycia"
"Zaufanie można budować tylko pokazując, że nie ma się nic do ukrycia"/123RF/PICSEL

Kodeks przejrzystości wymyśliła Europejska Federacja Przemysłu Farmaceutycznego. Ma poprawić wizerunek firm nadszarpnięty skandalami z nagradzaniem lekarzy za wypisywanie wybranego leku albo fundowaniem pod płaszczykiem naukowych konferencji egzotycznych wakacji.

"Musimy odbudować zaufanie pacjentów" - mówił "Gazecie Wyborczej" Richard Bergström z Federacji jeszcze podczas prac nad kodeksem.

Dzięki kodeksowi przejrzystości, każdy będzie mógł sprawdzić, ile jego lekarz zyskał na kontaktach z firmami farmaceutycznymi. Obowiązuje od tego roku, a pierwsze dane poznamy w czerwcu przyszłego roku.

Ujawnianie kontaktów z firmą farmaceutyczną to jedno, a ujawnienie ile się na tym zyskało, to drugie. W tym wypadku większość lekarzy jest przeciwna.

Dlaczego? Jak twierdzili medycy podczas niedawnej debaty na temat kodeksu przejrzystości, boją się zazdrości ze strony kolegów-lekarzy i przede wszystkim pacjentów.

Słabość kodeksu przejrzystości polega na tym, że firma może ujawnić korzyści lekarza tylko wtedy, gdy on się sam na to zgodzi. Powód: ustawa o ochronie danych osobowych - pisze "Gazeta Wyborcza".

"Zaufanie można budować tylko pokazując, że nie ma się nic do ukrycia" - przekonuje profesor Zbigniew Szawarski, przewodniczący Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN.

INTERIA.PL

Zobacz także