Doradca skarży Kancelarię Prezydenta
Artur P., były prezydencki doradca podejrzany o handel kokainą, pozwał do sądu Kancelarię Prezydenta. Za - jak twierdzi - bezprawne zwolnienie go z pracy chce 30 tys. zł odszkodowania, informuje "Życie Warszawy".
P. stracił posadę, gdy na jaw wyszły jego kontakty z handlarzami narkotyków, a lubelska prokuratura zarzuciła mu wprowadzenie do obrotu 1,2 kg kokainy.
.
Artura P. zwolniono dyscyplinarnie, podając, że powodem jest popełnienie przestępstwa, które "uniemożliwia jego dalszą pracę na stanowisku doradcy prezydenta RP". Obrońca uważa, że jego klienta zwolniono, łamiąc kodeks pracy. - Powołano się na przepis, który pozwala rozwiązać umowę o pracę w sytuacji, gdy przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu. Tymczasem śledztwo trwa, a wyrok nie zapadł, argumentuje mec. Kucharski.
Za - jak twierdzi w pozwie - sprzeczne z prawem zwolnienie Artur P. chce 30 tys. zł odszkodowania, tj. równowartości trzech pensji i... przywrócenia do pracy.
INTERIA.PL/PAP