Czy Krauze wróci po wyborach?
Poszukiwany przez prokuraturę Ryszard Krauze nie wróci do kraju przed wyborami - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Do tego czasu nie chce też wypowiadać się w mediach.
- Prezes jest za granicą, gdzie wykonuje swoje obowiązki służbowe. Prokom to firma międzynarodowa, o czym wiele osób w Polsce zapomina - mówi Krzysztof Król z biura prasowego spółki. Nie chce jednak zdradzić, w jakim kraju przebywa Krauze. Jak ustaliła "Rz", ostatnio był w Stambule.
Dziennik przypomina, że prokuratura poszukuje Ryszarda Krauzego w związku ze śledztwem w sprawie przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Chce mu postawić zarzuty. Śledczy badają powiązania biznesmena z politykami, w tym z byłym szefem MSWiA. Na ujawnionych przez prokuratorów nagraniach z hotelu Marriott to właśnie do apartamentu Krauzego miał pójść Janusz Kaczmarek.
- Powody, dla których Krauze nie chce wracać, są znane tylko jemu. Już ten fakt najlepiej świadczy o nim samym - komentuje poseł Tadeusz Cymański z PiS.
Według Krzysztofa Sikory z Samoobrony biznesmen właściwie ocenia obecne rządy w Polsce. - Myślę, że Krauze wierzy w to, iż po wyborach powstanie komisja śledcza, która wszystko wyjaśni, bo teraz nie ma na to szans - mówi Sikora.
Bronisław Komorowski z PO uważa, że do tej informacji odnieść się powinien raczej prezydent Lech Kaczyński. - To prezydent jest dobrym znajomym Krauzego - zaznacza.
INTERIA.PL/PAP