Czy Duch Święty doprowadzi do POPiS-u?
Zarówno słowa premiera o możliwej powtórce z 13 grudnia, jak i próby odmawiania Jarosławowi Kaczyńskiemu opozycyjnej przeszłości, są nie na miejscu, mówi Zbigniew Romaszewski w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Fakt".
Kampanię wyborczą polityk określa słowem "marna" i twierdzi, że wyłania ona "dwa antagonistyczne środowiska, które niby coraz więcej dzieli, ale nie wiadomo co".
odpowiada: "Wciąż jest to możliwe. Wierzę w działanie Ducha Świętego, który w odpowiednim momencie uciszy wzburzone wody polityki".
Zdaniem Romaszewskiego "w dzisiejszej Polsce prawdziwym zagrożeniem dla praw człowieka jest nie państwo, tylko jego słabość. Państwo to najlepszy gwarant praw. Jeśli jest słabe, to nie jest w stanie zapewnić swoim obywatelom dostatecznej ochrony. To nie walka z korupcją szkodzi prawom człowieka, ale sama korupcja" - mówi polityk.
INTERIA.PL/PAP