Cenzurki także w przedszkolach. Ale jest problem
Wszystkie pięcio- i sześciolatki mają otrzymywać w przedszkolach cenzurki. Termin ich wystawienia mija dziś - pisze "Dziennik Polski".
Czy dziecko potrafi liczyć i jest przygotowane do nauki czytania i pisania? Czy słucha bajek i interesuje się książkami? Czy dzieli zdania na wyrazy, rozróżnia lewą stronę od prawej?
To tylko niektóre umiejętności, jakimi musi wykazywać się dziecko idące od września do szkoły. O tym, czy maluch jest na to gotowy, rodzice dowiedzą się ze specjalnych cenzurek, wystawionych przez nauczycieli z przedszkola.
Tzw. informacja o gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole podstawowej ma zawierać m.in. wskazówki dla rodziców, listę mocnych i słabych strony dziecka w poszczególnych obszarach umiejętności, wykaz jego potrzeb rozwojowych, predyspozycji, uzdolnień oraz zainteresowań, a także "dodatkowe spostrzeżenia".
Dziś mija termin wydania cenzurek. Problem w tym, że również dopiero dziś wchodzi w życie rozporządzenie o świadectwach, dyplomach i innych drukach szkolnych, które to nakazuje.
Dlatego część dyrektorów przedszkoli już zapowiada, że z wystawieniem świadectw może być problem - czytamy w "Dzienniku Polskim".
INTERIA.PL/PAP