Bałagan na Placu Defilad o miesiąc dłuższy
Blaszak Kupieckich Domów Towarowych zniknął spod Pałacu Kultury, ale wykonawca nie zdąży do 22 czerwca posprzątać terenu - ujawnia "Życie Warszawy".
Po perturbacjach doszło do rozbiórki, stojącego w centrum stolicy od prawie 10 lat, blaszaka. Konstrukcja okazała się solidniejsza niż pierwotnie sądzono. Dotyczy to głównie fundamentów.
Wykonawca wystąpił o prolongatę ostatecznego zakończenia prac o 4 tygodnie. Wynika to m.in. z zapisu w umowie z Ratuszem, mówiącego o karze umownej 25 tys. zł za każdy dzień zwłoki.
Urzędnicy przyznają, że są okoliczności przemawiające za przychyleniem się do wniosku wykonawcy robót. Oprócz kłopotów z fundamentami konstrukcji, była to także niedawna ulewa w stolicy, która spowodowała czasowe przerwanie prac.
Wygląda więc na to, że kary nie będzie - pisze "Życie Warszawy".
INTERIA.PL/PAP