Szwecja bez drugiej fali koronawirusa
Gdy w Europie kolejne państwa notują rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem i przekraczane są dotychczasowe najwyższe dobowe wyniki zachorowań, w Szwecji tendencja jest odwrotna. Mówi się nawet, że w tym skandynawskim kraju nie nastąpi druga fala zakażeń, której tak obawia się cały świat. Czy to efekt liberalnej polityki walki z epidemią?
W Szwecji od lata, z małymi okresowymi wyjątkami, spada krzywa nowych zakażeń. Dzieje się tak mimo rozpoczęcia roku szkolnego w połowie sierpnia, a także wysokiej liczby przeprowadzanych testów.
Szwedzkie władze nie chcą komentować sytuacji w krajach sąsiednich, które wcześniej lepiej radziły sobie w walce epidemią. Jak zauważył dyrektor szwedzkiego Urzędu Zdrowia Publicznego Johan Carlson, "strategia Szwecji opiera się na zrównoważeniu, gdzie obywatele mając informacje sami mogą podejmować decyzje". "My zdobyliśmy w tym doświadczenie, wcześniej prowadząc kampanię na rzecz zmniejszenia spożycia antybiotyków czy zachęcając do dobrowolnych szczepień" - podkreślił Carlson.
Szwedzka liberalna metoda walki z koronawirusem opiera się na rekomendacjach zamiast zakazach. Jedynym utrzymującym się obostrzeniem jest zakaz publicznych zgromadzeń powyżej 50 osób. Szwecja - jako jeden z nielicznych krajów - nie zdecydowała się wiosną na zamknięcie społeczeństwa. Uczyniły to natomiast inne państwa skandynawskie: Dania oraz Norwegia.
Według Carlsona do utrzymania korzystnego trendu rozwoju epidemii koronawirusa w Szwecji przyczyni się również zaoferowanie bezpłatnych szczepień przeciwko grypie sezonowej. W ich przyjęciu pierwszeństwo będą miały osoby starsze, z grup ryzyka, kobiety w ciąży oraz pracownicy służby zdrowia. Po 1 grudnia program ten będzie dostępny dla wszystkich innych osób.
W zeszłym tygodniu na ponad 120 tysięcy testów na obecność koronawirusa wykonanych w Szwecji, jedynie około 1300 dało pozytywny wynik.
To najniższy wynik od początku epidemii - około 1,2 procenta - zaznacza Reuters. Agencja przypomina jednocześnie, że wiosną odsetek wynosił aż 19 procent. Również przypadki zgonów na koronawirusa oraz hospitalizacji w Szwecji spadły do najniższego poziomu od czasów wybuchu epidemii.
- Nasza strategia była konsekwentna i zrównoważona. Prawdopodobnie obecnie mamy niższe ryzyko zakażenia niż inne państwa - skomentował profesor epidemiologii Jonas Ludvigsson z Karolinska Institutet.
Naukowiec twierdzi, że z szwedzka strategia walki z epidemią przyniosła efekt w postaci wyższej odporności na wirusa. - Teraz z tego korzystamy - podkreśla Ludvigsson.
Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki:
INTERIA.PL/PAP