Opieka w żłobkach i przedszkolach. Łukasz Szumowski wyjaśnia
"Niektóre osoby muszą pracować. Nie każdy może przebywać z dzieckiem w domu, choćby medycy. Stąd uruchomienie opieki nad dziećmi w żłobkach i przedszkolach" - wyjaśnił minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Przypomnijmy, że od 6 maja mają zostać uruchomione żłobki i przedszkola. Szef resortu zdrowia podkreślił, że zostawianie dzieci pod opieką żłobków i przedszkoli będzie dobrowolne. Chodzi o pomoc rodzicom, którzy muszą pracować.
"Podkreślam, to nie jest obowiązek, to nie jest uruchomienie przedszkoli w ich pełnym zakresie, częściowej też edukacji przedszkolnej. To jest też miejsce, gdzie nasze pociechy mogą uzyskać opiekę na czas, kiedy osoba dorosła musi wyjść do w domu do pracy" - zaznaczył minister.
Placówki te będą funkcjonować w reżimie sanitarnym - podkreślił Łukasz Szumowski. "Konieczne jest wietrzenie sal, dezynfekowanie powierzchni i wszystkich miejsc zabaw i zabawek dostępnych dla dzieci" - powiedział.
Szumowski wskazał, że dzieci nie będą musiały nosić maseczek.
"Dzieci przedszkolne, a już tym bardziej w żłobkach, nie są w stanie funkcjonować w maseczkach. W związku tym, że opiekun przebywa z grupą cały czas, bardzo blisko, zwykle też opiekun nie ma takiego obowiązku" - doprecyzował Szumowski.
Zapytany o zachowywanie dystansu między najmłodszymi uśmiechnął się i odparł, że trudno na takie pytanie odpowiedzieć.
W przedszkolnych grupach będzie maksymalnie 12-14 dzieci - podał szef resortu zdrowia.
Minister zdrowia zaapelował, by opieka w przedszkolach służyła przede wszystkim rodzicom, którzy nie mają innego wyjścia.
W czwartek pojawią się wytyczne
Minister poinformował, że jeszcze w czwartek pojawią się wytyczne w sprawie organizacji przebywania dzieci w żłobkach i w przedszkolach. "Co do ilości: dwanaścioro dzieci w jednej grupie, jak w innych krajach, w drodze wyjątku można zwiększyć o dwoje, ale nie więcej" - wyjaśnił Szumowski.
Dodał, że wytyczne nie zwalniają z rozsądnego zachowania i stosowania się do zasad zdrowego rozsądku. Podkreślił, że w wypadku jakichkolwiek wątpliwości powiatowa inspekcja sanitarna jest gotowa służyć pomocą.
"Nie oznacza to, że można z dziećmi wychodzić na zewnętrzny na plac zabaw. Można oczywiście wykorzystywać wewnętrzny plac zabaw, oczywiście też dezynfekując te powierzchnie" - zaznaczył Szumowski.
Marlena Maląg: Decyzja należy do samorządów
Minister rodziny Marlena Maląg zapowiedziała, że jeśli rodzic nie będzie mógł posyłać dziecka do żłobka czy przedszkola, to będzie dla niego zapewniony zasiłek opiekuńczy.
Maląg mówiła ponadto, że w środę rząd przygotował wytyczne, które zostały przesłane do wszystkich wojewodów, samorządów, a także do żłobków samorządowych i niesamorządowych. "W tych wytycznych są informacje, które pokazują, jak w danej sytuacji, jakie obostrzenia mogą być wprowadzone. Natomiast decyzja ostateczna, czy żłobek zostanie otwarty, należy oczywiście do organu prowadzącego, od samorządów" - zaznaczyła Maląg.
Dariusz Piontkowski: MEN pomoże
Dariusz Piontkowski, szef resortu edukacji oświadczył, że MEN pomoże tym samorządom, które nie wiedzą, jak poradzić sobie z ponownym otwieraniem przedszkoli. "Wydamy im szczegółowe decyzje, odpowiemy na pytania" - zapewnił. Wskazał też, że na stronie internetowej resortu zamieszczone są wytyczne.
"Widać, że urzędnicy prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego nie przejrzeli tego, co MEN, ale także ministerstwo rodziny zaprezentowało na swoich stronach" - zaznaczył, odnosząc się do pytań, jakie napłynęły do MEN z warszawskiego magistratu.
"Jeżeli pan prezydent potrzebuje, odpowiemy mu na każde z pytań oddzielnie, aby wiedział, co robić" - zapewnił. "Wydawało nam się, że samorządy dlatego są samorządne, ponieważ potrafią na podstawie ogólnych zapisów wywieść także procedury szczegółowe" - dodał Piontkowski.
"Nawet nie sprawdzają, czy rodzice są zainteresowani"
Zauważył, że część samorządów nawet nie sprawdza, czy rodzice byliby zainteresowani skorzystaniem z otwarcia przedszkoli, podejmując decyzję, że placówki te pozostaną zamknięte.
"Mamy sygnał z Białegostoku, że tam prezydent zapowiedział, że na pewno nie otworzy przedszkoli do 24 maja. Z tego co wiem, nie zapytał ani jednego nauczyciela, czy rodzica, czy są zainteresowani opieką, nie sprawdził, jakie są warunki i wytyczne związane z powrotem dzieci do przedszkoli" - powiedział Piontkowski.
Minister podkreślił, że w przedszkolach będzie prowadzona głównie działalność opiekuńcza, ale "nikt nie będzie zabraniał nauczycielom, aby także prowadzili zabawy dydaktyczne". "To jest oczywiste, żeby nie było, że zakazujemy uczenia dzieci podczas pobytu w przedszkolu" - powiedział.
INTERIA.PL/PAP