Koronawirus w USA. Plan Joe Bidena na zimową falę zakażeń
Pięciopunktowy plan walki z pandemią przedstawił w czwartek prezydent USA Joe Biden. Przekazał, że obawia się zimowej fali zakażeń, którą może wzmocnić nowy wariant wirusa - Omikron. Zapowiedział jednocześnie, że nie zamierza wprowadzać dodatkowych ograniczeń sanitarnych.
Joe Biden zapowiedział, że jego administracja nie będzie walczyła z koronawirusem, wprowadzając lockdowny. Jak wyjaśnił, lepszymi sposobami są przykładowo szerzej dostępne szczepionki, ich dodatkowe dawki i testy. Amerykański przywódca ogłosił to podczas wystąpienia w Narodowym Instytucie Zdrowia (NIH) w Bethesdzie w stanie Maryland pod Waszyngtonem.
Biden oznajmił ponadto, że eksperci NIH ostrzegli go, iż zimą Amerykę czeka nowa fala zakażeń. - Mam nadzieję, że w obliczu tego zagrożenia, a także nowego wariantu koronawirusa, walka z covidem przestanie być tak upolityczniona jak dotychczas - uznał. Odniósł się wówczas do badania, z którego wynikało, że 30 proc. Amerykanów odmawiających dotąd zaszczepienia się, może teraz zmienić zdanie.
Amerykanie otrzymają darmowe testy na koronawirusa
Prezydent przedstawił pięciopunktowy plan walki z koronawirusem w ciągu najbliższych miesięcy, skupiający się przede wszystkim na szerszym udostępnieniu dodatkowych dawek preparatów. W ramach akcji promocji szczepień wiadomości na ten temat otrzymają seniorzy. Dodatkowo gabinet Bidena zamierza udostępnić wszystkim Amerykanom darmowe testy domowe na obecność COVID-19.
Biały Dom planuje też zaostrzenie reżimu sanitarnego na granicach i wymagania testów na koronawirusa, wykonanych w ciągu 24 godzin przed odlotem (dotąd były to trzy dni). Uruchomione mają też zostać nowe rodzinne punkty szczepień i mobilne kliniki. Joe Biden zapowiedział ponadto zachęcenie szkół do zmiany polityki w sprawie COVID-19, która ma teraz opierać się na częstych badaniach narażonych osób w miejsce dotychczasowej dwutygodniowej kwarantanny.
INTERIA.PL/PAP