Koronawirus. Mateusz Morawiecki: Wprowadzamy szereg obostrzeń, których wszyscy muszą przestrzegać
- Nie jesteśmy skazani na wybór: albo całkowity brak obostrzeń, albo całkowity lockdown. Jest droga pośrednia: wprowadzamy szereg obostrzeń, których wszyscy muszą przestrzegać. Jednocześnie chcemy, by gospodarka w możliwie dużym zakresie funkcjonowała normalnie - powiedział premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając plan nowych restrykcji związanych z rekordową liczbą zakażeń koronawirusem. Jak przyznał, "COVID-19 to realne zagrożenie i niebezpieczeństwo obecne we wszystkich krajach Europy i na całym świecie".
- Walka z pandemią to nasze najważniejsze zadanie - mówił Morawiecki.
Jakie obostrzenia ogłosił w strefach żółtej i czerwonej? - Działalność gastronomiczna będzie dozwolona od godz. 6 do 21. Poza tymi godzinami jest możliwe wydawanie posiłków tylko na wynos. Podróż transportem publicznym będzie ograniczona do 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich miejsc - zapowiedział Morawiecki.
W strefie żółtej w imprezach okolicznościowych, takich jak wesela czy konsolacje, od 19 października będzie mogło wziąć udział maksymalnie 20 osób - bez możliwości zabaw tanecznych. Z kolei zgromadzenia publiczne zostaną ograniczone do 25 osób.
Zobacz też: Rząd wprowadza nowe obostrzenia
- Na utratę życia narażone są najbardziej osoby starsze. Nasza strategia w dużej mierze ich dotyczy - powinni przebywać w samoizolacji i unikać zakażenia - mówił Morawiecki. - Poradziliśmy sobie wiosną, poradzimy sobie teraz - ale musimy być razem. Podstawowa zasada: zostań w domu, a jeśli możesz - pracuj zdanie. Musimy zachować dystans, nosić maseczki i pamiętać o dezynfekcji rąk.
"Utrzymanie wydolności systemu zdrowia i płynności gospodarki"
Zaapelował jednocześnie, aby wszyscy seniorzy i osoby starsze zostały w domu. Jak mówił, samorządy, MOPS, GOPS, harcerze, wolontariusze, WOT pomogą w dowiezieniu lekarstw, żywności oraz niezbędnych artykułów.
Premier zwrócił też uwagę, że bardzo ważne zadanie to "utrzymanie wydolności systemu zdrowia, ale też utrzymanie płynności gospodarki poprzez zachowanie miejsc pracy". - Chcemy obronić zarówno gospodarkę, jak i życie i zdrowie obywateli - stwierdził.
Jak mówił, "sytuacja różni się od tej na wiosnę, dziś wirus jest rozproszony". - Dalszy rozwój wydarzeń zależy od przestrzegania zaleceń i ograniczeń przez Polaków. To, jak skala pandemii będzie wyglądała za dwa-trzy tygodnie, będzie zależało od naszego rygoru. To jest to światełko w tunelu. Pamiętamy w poprzedniej fali, że po kilku tygodniach było już lepiej - powiedział.
- Jestem pewien, że jako społeczeństwo jesteśmy w stanie w czasie tych kilku tygodni pokazać ogromną solidarność w obliczu epidemii. Wygramy tę walkę, ale wygramy ją tylko wtedy, kiedy solidarnie podejdziemy do tych zaleceń i rygorów, które dzisiaj wdrażamy - stwierdził Mateusz Morawiecki.