Epidemia koronawirusa. Zaskakujące ustalenia naukowców
Kiedy koronawirus zaczął rozprzestrzeniać się po świecie? Ustalenia amerykańskich naukowców rzucają nowe światło na kwestię początku pandemii COVID-19. O sprawie pisze "The Daily Mail".
Odkrywanych jest coraz więcej dowodów wskazujących na to, że epidemia koronawirusa rozpoczęła się wcześniej, niż świadczyłyby o tym twierdzenia chińskich władz. Lekarze z Kalifornii twierdzą bowiem, że pacjentów z objawami zakażenia COVID-19 leczono jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 2019 roku.
Naukowcy z University of California w Los Angeles (UCLA) prześledzili miliony raportów medycznych z których wynika, że na początku grudnia 2019 roku miał miejsce znaczny wzrost przyjęć pacjentów z kaszlem i niewydolnością płuc. Sprawdzono dlasze raporty aż do końca lutego roku 2020. W tym czasie zanotowano ponad 50 procent więcej przyjęć pacjentów z takimi objawami, niż miało to miejsce w tym samym okresie na przestrzeni pięciu poprzednich lat.
Co mogło spowodować wzrost tego typu zachorowań? Jak twierdzą kalifornijscy lekarze, to był koronawirus. Według ustaleń naukowców z UCLA badających raporty medyczne, między grudniem 2019 roku a lutym 2020 roku w Los Angeles było już ponad tysiąc osób zakażonych koronawirusem.
Jak zauważa "The Daily Mail", ustalenia amerykańskich naukowców korespondują z ostatnimi doniesieniami z Wielkiej Brytanii na temat przyczyn śmierci 84-letniego Petera Attwooda. Jak twierdzi rodzina zmarłego, która opublikowała raport koronera, mężczyzna zmarł na koronawirusa, którym zakaził się jeszcze w grudniu 2019 roku. Co istotne, 84-latek zmarł na dwa miesiące przed pierwszym zgonem w Wielkiej Brytanii, który oficjalnie uznano za wywołany COVID-19.
Przypomnijmy, że według chińskich władz pierwsze oficjalnie odnotowane zakażenie koronawirusem miało miejsce tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2019 roku w Wuhanie. Pekin zgłosił ten fakt Światowej Organizacji Zdrowia dopiero 31 grudnia.
Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: