COVID-19. Pełen lockdown i obowiązek szczepień w Austrii
Austria ponownie wprowadza pełen lockdown i obowiązek szczepień przeciwko COVID-19 - poinformował tamtejszy rząd. To reakcja na pogarszającą się sytuację epidemiczną w kraju.
- Austria stanie się pierwszym krajem w Europie Zachodniej, który tej jesieni ponownie wprowadzi pełen lockdown, aby poradzić sobie z nową falą infekcji koronawirusa SARS-CoV-2 - przekazał austriacki rząd.
- Lockdown potrwa początkowo 10 dni, rząd może przedłużyć ten okres do maksymalnie 20 dni - uściślił szef rządu w Wiedniu Aleksander Schallenberg. Obowiązek szczepień ma zostać wprowadzony 1 lutego.
Schallenberg podkreślił podczas konferencji prasowej, że takie środki są konieczne, ponieważ "zbyt wielu wykazało niesolidarność" - informuje austriacki dziennik "Kronen Zeitung".
- To smutna, ale konieczna konsekwencja dramatycznego wzrostu liczby zakażeń w ostatnim czasie - oświadczyli Schallenberg, minister zdrowia Wolfgang Mueckstein oraz szef władz Tyrolu Guenther Platter i burmistrz Wiednia Michael Ludwig podczas wspólnej konferencji w Pertisau am Achensee w Tyrolu.
Kanclerz podkreślił, że podjęte na początku listopada ostrzejsze środki, np. ograniczenie dostępu do różnych miejsc publicznych dla osób, które nie są zaszczepione lub przeszły Covid-19 wcześniej niż pół roku temu, "zwiększyły chęć do szczepień, ale w niewystarczającym stopniu".
W czwartek liczba nowych infekcji w ciągu 24 godzin w Austrii osiągnęła rekordowy poziom 15 145. Zapadalność siedmiodniowa wynosi 989 przypadków na 100 tys. osób.
Lockdown w Austrii. Sytuacja w szpitalach dramatyczna
Oddziały intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19 w części regionów Austrii już od jakiegoś czasu były na granicy pełnego zapełnienia.
W rejonie Salzburga i w Tyrolu lekarze informowali, że przygotowują się do stosowania triażu, czyli wstępnej selekcji pacjentów według ich stanu i przyjmowania na oddział tych lepiej rokujących. "Osoby z małymi szansami na przeżycie nie będą już trafiać na OIOM. Dotyczyć to będzie również innych pacjentów. Chodzi o to, u kogo prawdopodobieństwo przeżycia jest największe: (np.) pacjent z COVID-19 czy pacjent z zawałem serca" - alarmowała kilka dni temu Barbara Friesenecker, lekarka z lokalnego oddziału intensywnej terapii.
INTERIA.PL/PAP