Adam Niedzielski: Obostrzenia nie obejmą zaszczepionych
- Przy wprowadzaniu obostrzeń kluczowy będzie współczynnik obłożenia szpitali i śmiertelności - przekazał w Polsat News Adam Niedzielski. Jednoznacznie zadeklarował, że osoby zaszczepione przeciw COVID-19 nie zostaną objęte restrykcjami. - Oni nie mogą ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych - dodał. Minister dał też gwarancję na "co najmniej miesiąc-dwa utrzymania nauki stacjonarnej".
Marcin Fijołek pytał w "Gościu Wydarzeń" m.in. o dobrze wyszczepiony Izrael, który notuje teraz rekordowe liczby zakażeń.
- Pamiętajmy, że Izrael i inne państwa, na które patrzymy teraz z takim niepokojem, miały tę akcję szczepienną około dwa miesiące wcześniej. A wskaźniki, wyszczepienia, które my teraz osiągamy, w Izraelu były 3-4 miesiące temu. To z jednej strony jest wada, a z drugiej pewnego rodzaju zaleta. Odporność szczepienna maleje bowiem w czasie. Po to są te dawki przypominające - stwierdził Niedzielski.
Minister Adam Niedzielski: Restrykcje nie obejmą zaszczepionych
Minister zdrowia przyznał, że żaden poziom wyszczepienia populacji nie wystarczy, by definitywnie "zamknąć temat pandemii". Zaznaczył jednak, że większe liczby zakażeń, przy szczepieniach nie przekładają się na liczbę hospitalizacji.
Niedzielski powtórzył, że przy wprowadzaniu obostrzeń kluczowy będzie współczynnik obłożenia szpitali i śmiertelności. Jednoznacznie zadeklarował, że osoby zaszczepione przeciw COVID-19 nie zostaną objęte restrykcjami. - To jest bezpieczeństwo tych ludzi w ramach właśnie wyboru. One nie mogę ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych - zaznaczył.
Dopytywany, czy jesienią idąc do restauracji kina lub na koncert trzeba będzie być zaszczepionym, wskazał, że "trzeba się szczepić".
Jak dodał, mają to sprawdzać organizatorzy czy właściciele restauracji. - Będą mieli prawo sprawdzać paszporty czy certyfikaty COVID-owe - podkreślił Niedzielski.
Przyznał też, że jest do tego celu stworzona infrastruktura, w tym aplikacja na telefony, która jest ogólnie dostępna.
Adam Niedzielski o trzeciej dawce szczepionki: Taka potrzeba się pojawiła
Pytany, czy rząd zarekomenduje podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 całemu społeczeństwu odparł, że "parząc na kraje, które wcześniej zaczęły szczepić, trzeba przyznać, że taka potrzeba się pojawia".
- Od początku pandemii pilnuję jednak, by nasze decyzje oparte były na faktach, a nie gorączce emocjonalnej, czy interesach koncernów farmaceutycznych. Wszystkie te argumenty trzeba ważyć i opierać je na obiektywnych informacjach. EMA właśnie odbiera wyniki badań od firmy Pfizer. Myślę, że to kwestia dwóch tygodni, jak dostaniemy od EMA potwierdzenie ws. III dawki. Jeśli będzie ono odpowiednie, to oczywiście dopuścimy - zapowiedział Niedzielski.
Nowy rok szkolny. Do kiedy nauka stacjonarna?
Minister mówił też o nowym roku szkolnym i groźbie czwartej fali zakażeń. - Przez ostatnie miesiące bardzo intensywnie przygotowywaliśmy się i mam nadzieję że ta praca będzie wystarczająca, by pobyt w szkole był jak najdłuższy i trwał cały rok - powiedział.
Dał gwarancję na "co najmniej miesiąc-dwa utrzymania nauki stacjonarnej". Oparł tę gwarancję o poziom wyszczepień wśród dzieci, "który wbrew pozorom jest całkiem niezły jak na okres powakacyjny, bo mamy zaszczepionych blisko 30 proc. dzieci w wieku 12-15 lat". - A proszę pamiętać, że akcję szczepienną w szkołach będziemy organizowali w trzecim tygodniu września - podkreślił.
Dodał, że odpowiedzialnością wykazali się również nauczyciele. - Procent zaszczepionych w tej grupie to blisko 80 procent - przypomniał.
- Szkoły są bezpieczne, zostały wzmocnione odpowiednim sprzętem. Wydaliśmy na niego ponad 100 mln zł. To m.in. stacje do mierzenia temperatury i płyny dezynfekcyjne - przekazał.