Zgubna miłość do żagli
Niemiecki windsurfer trafił do szpitala po zderzeniu z... drzewem i zaparkowanym samochodem. Jak pisze brytyjski dziennik "Daily Telegraph", 25-letni mężczyzna żeglował na desce w czasie wichury.
Podmuch wiatru porwał go z powierzchni wody i rzucił na brzeg, wprost na drzewo. Po chwili kolejny podmuch rzucił go na stojący w pobliżu samochód. Dopiero wtedy miłośnik windsurfingu uwolnił się od żagla.