Sędzia sądu powszechnego w Los Angeles David Wesley uznał 77-letnią Helen Golay i 75-letnią Olgę Rutterschmidt winnymi morderstwa dwóch bezdomnych i skazał każdą z nich na karę dożywotniego wiezienia. W toku procesu ustalono, że kobiety najpierw zaprzyjaźniły się z bezdomnymi mężczyznami, założyły im polisy ubezpieczeniowe, a następnie zamordowały. W obu przypadkach morderstwa przygotowano tak, by wyglądały jak wypadek samochodowy, którego sprawca uciekł z miejsca zbrodni. Zdaniem prokuratorów staruszki zdążyły odebrać blisko 2,6 miliona dolarów, zanim ich przestępstwo zostało ujawnione. Uzasadniając wyrok sędzia powiedział, że mężczyźni, którzy padli ofiarą starszych pań potrzebowali jedzenia, picia i schronienia. Ofiary były przekonane, że kobiety chcą im pomóc. - Tymczasem ci nieszczęśnicy zostali poświęceni na ołtarzu waszej chciwości - oświadczył Wesley. Obie kobiety zostały skazane za morderstwo pierwszego stopnia i planowanie morderstwa w celu pozyskania korzyści majątkowych. Ich ofiarami padli: w 1999 roku 73-letni Paul Vados i w 2005 roku 50-letni Kenneth McDavid. Policjanci połączyli obie sprawy, kiedy detektyw zajmujący się jedną z nich usłyszał kolegę opowiadającego o podobnym przypadku. Obrońca staruszek twierdził, że kobiety były zamieszane w zdefraudowanie pieniędzy z ubezpieczenia, jednak nie planowały zamordowania bezdomnych.